Spike rozpędził się i jednym, potężnym uderzeniem zmodyfikowaną dłonią przebił się przez klatkę piersiową cyborga. W jego pięści tliły się jeszcze różnokolorowe kabelki wyrwane z ciała przeciwnika. Współtowarzysze także szybko rozprawili się ze swoimi przeciwnikami, po czym wszyscy pomknęli przed siebie, trzymając się ściany labiryntu. Metodę tę zasugerował Slevin i wydawała się ona rozsądna. Przez kilka minut nie napotkali nikogo. Metalowe ściany odbijały tylko promienie palącego światła, a buczący dźwięk rozbrzmiewał złowrogo.
Po drodze napotkali jeszcze kilku oprychów próbujących ich powstrzymać, jednak szybko się z nimi rozprawili. Labirynt wydawał się nie mieć końca i po kilku godzinach tułaczki i wielu stoczonych walkach, zaczęli odczuwać naturalne zmęczenie.
- Suka chce nas najpierw zmęczyć, a potem wyśle na nas jakąś zgraję robocików - powiedział Spike przecierając spocone czoło.
Buczenie stawało się coraz głośniejsze, aż wreszcie, po kilku zakrętach, udało im się dotrzeć do jego źródła. U wylotu labiryntu stał pięciometrowy robot ogromnym wiatrakiem na plecach, który zadziwiająco szybko się obracał wydając przy tym charakterystyczne buczenie. Jego głowa była wielkości dwudrzwiowej szafy, a zamiast oczu miał długą, poprzeczną, świecącą na niebiesko smugę. Zamiast nóg miał parę kół o metrowej średnicy. W dłoni trzymał szklany pojemnik, w którym znajdował się ludzki mózg.
Widząc zbliżających się łowców zacisnął dłonie na pojemniku.
- Nareszcie! - zaczął - Zaczynałem się nudzić. Nie lubię zbyt długich wstępów, więc powiem krótko. Przy wyjściu z labiryntu znajduje się laboratorium Primy Nova. Musicie mnie pokonać, aby stąd wyjść żywi.
Koniuszkami palców otworzył wieko szklanego pojemnika i przelał zawartość w swoje usta. Oblizał się i ryknął przeraźliwie głośno.
- Endorfina! Pochodna morfiny. Zwana też hormonem szczęścia. Wytwarzana przez mózg tłumi odczuwanie bólu. - wyrecytował regułkę cyborg, po czym stanął w pozycji bojowej. Spike wyskoczył pierwszy do ataku. Skupił całą energię w zmodyfikowanej dłoni i przywalił robota w podbrzusze. Wykonał szybki przewrót w przód i czmychnął pomiędzy nogami przeciwnika. Następnie wbił wiertarkę w miejsce gdzie powinien znajdować się odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Robot odwrócił się energicznie łamiąc wiertło. Nie odczuwał bólu. Prawą dłonią zdzielił Spike'a w klatkę piersiową. Łowca odleciał na kilka metrów i uderzył w metalową ścianę.
=========================================
WYTYCZNE:
Oboje zaatakujecie po Spike'u. Wasz przyjaciel leży nieprzytomny. Przeciwnik jest dość twardy i nie odczuwa bólu, dlatego też musicie go poważnie uszkodzić. Oboje w swoich postach opiszcie walkę z robotem. Chciałbym, aby pierwszy post napisał S.W.A.T i mocno uszkodził cyborga. Jednakże jego zbroja ulegnie niemałym uszkodzeniom. Drugi post należy do Zekhinty. Pomożesz Slevinowi w walce. Po jakimś czasie obudzi się twoje ciało berserkera i to ty ostatecznie unicestwisz przeciwnika.
__________________ "A kiedy się chimery zlatują mój drogi,
to wtedy człowiek powoli na serce umiera" |