Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2011, 12:52   #19
vigo
 
vigo's Avatar
 
Reputacja: 1 vigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwu
Spike rozpędził się i jednym, potężnym uderzeniem zmodyfikowaną dłonią przebił się przez klatkę piersiową cyborga. W jego pięści tliły się jeszcze różnokolorowe kabelki wyrwane z ciała przeciwnika. Współtowarzysze także szybko rozprawili się ze swoimi przeciwnikami, po czym wszyscy pomknęli przed siebie, trzymając się ściany labiryntu. Metodę tę zasugerował Slevin i wydawała się ona rozsądna. Przez kilka minut nie napotkali nikogo. Metalowe ściany odbijały tylko promienie palącego światła, a buczący dźwięk rozbrzmiewał złowrogo.

Po drodze napotkali jeszcze kilku oprychów próbujących ich powstrzymać, jednak szybko się z nimi rozprawili. Labirynt wydawał się nie mieć końca i po kilku godzinach tułaczki i wielu stoczonych walkach, zaczęli odczuwać naturalne zmęczenie.

- Suka chce nas najpierw zmęczyć, a potem wyśle na nas jakąś zgraję robocików - powiedział Spike przecierając spocone czoło.

Buczenie stawało się coraz głośniejsze, aż wreszcie, po kilku zakrętach, udało im się dotrzeć do jego źródła. U wylotu labiryntu stał pięciometrowy robot ogromnym wiatrakiem na plecach, który zadziwiająco szybko się obracał wydając przy tym charakterystyczne buczenie. Jego głowa była wielkości dwudrzwiowej szafy, a zamiast oczu miał długą, poprzeczną, świecącą na niebiesko smugę. Zamiast nóg miał parę kół o metrowej średnicy. W dłoni trzymał szklany pojemnik, w którym znajdował się ludzki mózg.

Widząc zbliżających się łowców zacisnął dłonie na pojemniku.
- Nareszcie! - zaczął - Zaczynałem się nudzić. Nie lubię zbyt długich wstępów, więc powiem krótko. Przy wyjściu z labiryntu znajduje się laboratorium Primy Nova. Musicie mnie pokonać, aby stąd wyjść żywi.

Koniuszkami palców otworzył wieko szklanego pojemnika i przelał zawartość w swoje usta. Oblizał się i ryknął przeraźliwie głośno.
- Endorfina! Pochodna morfiny. Zwana też hormonem szczęścia. Wytwarzana przez mózg tłumi odczuwanie bólu. - wyrecytował regułkę cyborg, po czym stanął w pozycji bojowej.

Spike wyskoczył pierwszy do ataku. Skupił całą energię w zmodyfikowanej dłoni i przywalił robota w podbrzusze. Wykonał szybki przewrót w przód i czmychnął pomiędzy nogami przeciwnika. Następnie wbił wiertarkę w miejsce gdzie powinien znajdować się odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Robot odwrócił się energicznie łamiąc wiertło. Nie odczuwał bólu. Prawą dłonią zdzielił Spike'a w klatkę piersiową. Łowca odleciał na kilka metrów i uderzył w metalową ścianę.

=========================================

WYTYCZNE:

Oboje zaatakujecie po Spike'u. Wasz przyjaciel leży nieprzytomny. Przeciwnik jest dość twardy i nie odczuwa bólu, dlatego też musicie go poważnie uszkodzić. Oboje w swoich postach opiszcie walkę z robotem. Chciałbym, aby pierwszy post napisał S.W.A.T i mocno uszkodził cyborga. Jednakże jego zbroja ulegnie niemałym uszkodzeniom. Drugi post należy do Zekhinty. Pomożesz Slevinowi w walce. Po jakimś czasie obudzi się twoje ciało berserkera i to ty ostatecznie unicestwisz przeciwnika.
 
__________________
"A kiedy się chimery zlatują mój drogi,
to wtedy człowiek powoli na serce umiera"
vigo jest offline