Pikawa
Papieros... Szybko odpalił jednego peta z tych starych, pogniecionych Malboro i z zamkniętymi oczami delektował się przez chwilę smakiem i aromatem wciąganego dymu. Tak, był poprostu boski... - Towciu, to nie będą pomocnicy. My będziemy ich jebanymi jamniczkami, a oni naszymi panami. Powiedzą "srajcie", będziemy musieli srać. "Jest 19, idźcie spać, ale wcześniej umyjcie dupska", będziemy musieli to zrobić. Wcale mi się to, kurwa jego mać, nie podoba...- powiedział Pikawa naprawdę szybko, poczym wypuścił z ust kółeczko z dymu. Zaawansowany palacz... - A co do Tek, to czemu nie. To nie taki głupi pomysł. A, przy okazji- urwał Pikawa, stanął i wbił swoje znów obojętne oczy w Towera- Pamiętasz Gunthera? Ten skin. Możemy go do czegoś nająć, jest chyba naprawdę niezły. A jak będzie po wszystkim to go kropniemy i pochowamy razem z jego Adolfem...- urwał Pikawa i wypluł pół papierosa na ziemię. Starczy tego dobrego.
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |