Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2011, 18:38   #21
Cao Cao
 
Cao Cao's Avatar
 
Reputacja: 1 Cao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie coś
Pedro zatrzymał się chwilę, po czym zaczął rozmyślać nad słowami zielarza. Wiedział że ten ma sporo racji, jednakże nie mógł myśleć o ogóle, skoro jego godność, jak i dobro zostało zagrożone. Szlachcic miał ogromne wątpliwości nad kwestią przyjęcia na służbę innowiercę. Mimo iż On nie cenił ludzi, po ich pochodzeniu, ale złodziej dla kupca, to najgorsza zmora. Nie chciał mieć z nimi do czynienia, chyba że mieli by pracować dla niego, na dogodnych mu warunkach. Ta osoba jednak nie dała się od tak przekonać. Musiał mieć nań jakiegoś haka, jakąś możliwość wymuszenia na nim. Jasnym było że Pedro nie miał zamiaru posyłać go na jakieś odludzie, chociaż z drugiej strony każdy z nas inaczej odbiera słowo "samotnia". Tak czy siak, zmuszony będzie coś wykombinować. Mężczyzna porozglądał się do okoła, widział obóz saladyna, mury miejskie, jak i mniej ważne budynki. Chwila mącenia i bezsensowej obserwacji, aż wrócił do rzeczywistości... Pora ruszyć z powrotem na spotkanie z złodziejem. Więc ruszył na ponów do obozu, kierując się w stronę
namiotu, gdzie doszło wcześniej do spotkania. Nie chciał być nachalny, ale bał się jak zareagują na ponowną wizytę, ale cóż... Nie miał innej możliwości
 
Cao Cao jest offline