Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2011, 18:57   #10
Zekhinta
 
Zekhinta's Avatar
 
Reputacja: 1 Zekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie coś
Idąc do sekcji 24 Hilda przypominała sobie wszystkie korytarze, przejścia, skróty.... każdą drogę, której mogłaby użyć, gdyby należało szybko się stamtąd ulotnić. Zwłaszcza, jeśli koniecznym było by kierować się do jakiegoś posterunku służb porządkowych.

W samej sekcji kobieta starała się nie prowokować nikogo. Nie zaczepiała, nie patrzyła nikomu w oczy, a już na pewno nie wyzywająco. W żadnym momencie też nie przeszło jej przez myśl, żeby zagadnąć kogoś i próbować zadawać mu pytania. Na obrzeżach slumsów mogło być to niebezpieczne a im głębiej w korytarze tej sekcji tym mniej dobry był to pomysł.

- Moim zdaniem najlepiej będzie, jak przeszukamy jak najwięcej korytarzy i zmyjemy się stąd. Jest godzina 23 a my, jakby nam życie było nie miłe, łazimy same po slumsach- rzuciła cicho do Fatmy. -A i jeszcze jedno. Może i Gunther to mój znajomy, ale nie mam zamiaru tu dla niego ginąć, dać się pociąć albo zgwałcić. Dlatego zapewniam cię, że w razie problemów nie będę się wygłupiać i zgrywać debilnej bohaterki. I tobie radzę to samo, bo jak pojawi się przeciwnik, z którym nie damy rady walczyć... - Hilda nigdy nie była tchórzliwa. Do tego wiedziała, że przynaleźność do służb mundurowych zobowiązywała. Ale, żaden mundurowy nigdy nie działa w pojedynkę. I na pewno nie w takich akcjach. Znowu była na siebie wściekła, że dała się w to wrobić. Tym bardziej nie chciała na siłę szukać guza.

Wiedziała, że z jednym, względnie dwoma może trzema niewyszkolonymi przeciwnikami nie da sobie rady. Ale była też realistką. Wiedziała, że mieszkający tu ludzie są cwani. Cwani i silni. Gdyby tacy nie byli... Cóż, nie było by ich tu. Jeśli miały by spotkać złodzieja to tak, on będzie działał sam i okroi je zanim zdążą wymówić imię "Gunther". Jeśli jednak miały by trafić na jakiś oprychów... no oni to lubują się w chodzeniu stadami. A taka wataha, przeciwko dwóm kobietom, chociaż obie potrafią walczyć a jedna z nich jest wojskową, to skuteczny przeciwnik.

Hilda wzdrygnęła się na myśl, że ktoś może ją zidentyfikować jako mundurowego. Wtedy to by dopiero była jatka.

Odrywając się od przykrych myśli skupiła się na szukaniu w tłumie jakiegokolwiek znaku, że Gunther tu jest albo przynajmniej, że tu był.
 
__________________
"To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie." - Robert A. Heinlein

Ostatnio edytowane przez Zekhinta : 28-07-2011 o 19:02.
Zekhinta jest offline