Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2011, 13:02   #217
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
-Wie pan... po postrzale krew lata wszędzie, nawet na kilka metrów. A wchodząc do mojego domu wchodzi się bezpośrednio do salonu. Moje rany szybko się goją. Zawsze tak miałem. Sprawdźcie moją kartotekę. Jak miałem dwanaście lat zostałem bardzo brutalnie pobity. Uroki zabawy w gang. Wstrząs mózgu, pęknięta czaszka, głęboki krwotok wewnętrzny z uszkodzonej wątroby, nos wbity w zatoki (chwała chirurgowi plastycznemu za dobrą robotę), liczne złamania i coś z nerwami. Byłem zbyt młody by to rozumieć a gdy dorosłem to nie pytałem. Spędziłem miesiąc w szpitalu, choć przeciętnie siedzi się po czymś takim dwa lub trzy, a ostatni tydzień to lekarze nie chcieli mnie wypuścić, bo nie mogli uwierzyć, że już doszedłem do siebie. W dwa tygodnie po wyjściu zostałem zatrzymany za brutalne pobicie. Sąd uznał, że brakuje dowodów by skazać Stevensa razem z pozostałą trójką kolegów, ale ja wiem co widziałem, więc mu wlałem. Moja twarz dwa dni temu wyglądała znacznie gorzej, a rana po postrzale już zaczęła się goić. Dla tego może się wydawać mała. Prosze spojrzeć. Przecież może się wydawać jakby ona była sprzed tygodnia, czy dwóch, a nie paru dni.- Zaciągnął koszulkę do normalnej pozycji -Zszycie nie jest wcale trudne. Jak chcecie to przynieście mi tu jakiegoś manekina, postrzelcie go i zaszyję. Przecież to tylko dwa szwy i węzeł. Po wyjmowaniu kuli domową pensetą to bułka z masłem, niech mi pan wierzy. Jeśli chodzi o noszenie broni to zawsze mam ją przy sobie. Nigdy nie wiadomo gdy starzy znajomi postanowią się odezwać, podobnie jak starzy wrogowie. Tak samo jak miałem mojego Five&seveNa w szpitalu. Nie po to wydałem tyle kasy na tę kaburę by leżała w domu. A namiot mimo postrzelenia się i bójki? Prawda, powinienem zgłosić kradzież, ale chciałem to zrobić po powrocie, a miałem już nikłe szanse by zdążyć na czas. Bardzo chciałem być poza miastem w momencie gdy Fabio ze swoimi, jak widać nie-przyjaciółmi, spotka się w moim domu... Rany... rzeczywiście to wszystko strasznie pokręcone... Musze sprzedać pomysł jakiemuś pisarzowi. To wygląda jak niezła powieść sensacyjna.
- Powiem szczerze, to nie wygląda dobrze - powiedział Parker - Proszę się nie obrażać, ale ciężko uwierzyć w błyskawiczne zdrowienie i piękne ściegi jedną rękę po postrzale kalibrem na słonia.
- Jeśli nie ma pan nic więcej do powiedzenia to kończymy na tą chwilę. Zostaje pan zatrzymany.

-Rozumiem. Sam bym głęboko wątpił w coś takiego. Życie na prawdę bywa dziwniejsze od fikcji... A sądziłem, że to nic nie warty frazes. A swoją drogą przy tym ozdrowieniu z dzieciństwa to teraz to zakrawa o normę.
 
Arvelus jest offline