WÄ…tek: Arka
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2006, 12:59   #245
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Na wołania Ami odgłosy w lesie wzmogły się. Trzaski pękanych gałęzi oraz wielu kroków zabrzmiały na tle szumu morza. W głowie dziewczyny kłębiły się wątpliwości dotyczące tego co zaszło, ale chęć wyrwania się stąd była dużo silniejsza. Wtem na polanę wpadło kilku ludzi, mieli ze sobą nosze, ubrani byli w czerwone stroje z czerwonymi krzyżami na piersiach. Teraz już nie było wątpliwości, że to ratownicy. Wraz nimi przybyli chyba również żołnierze w zielonkawych mundurach.
Zobaczyli oni stojącą samotnie dziewczynę oraz trzy ciała nieopodal. Nie zwolnili tylko wręcz przyspieszyli. Już w biegu szykują koc na okrycie się zaś żołnierze rozsypują się w zgrabną tyralierę. Wreszcie dopadają do miejsca, gdzie stoi Amelia. Ta stoi jak urzeczona. Otulono ją kocem, wciśnięto w rękę kubek z gorącą kawą (skąd u licha mieli ze sobą kawę?) oraz posadzono na noszach. Zaraz też kołysanie wzmogło się, gdy została zabrana choć teraz niosło ją czterech sanitariuszy w towarzystwie kilku żołnierzy. Podróż na wybrzeże trwała bardzo krótko. Na plaży teraz zrobiło się bardzo tłoczno. Można było naliczyć ze 3 śmigłowce, statki ratownicze na morzu, kilkanaście grup ludzi - od lekarzy po cywilów i wojskowych. Przewijały się polskie i szwedzkie mundury, głosy plątały się w jeden szum zlewający się ze szmerem morskich fal. Kawa smakowała jak woda z miodem zaś zapachem drażniącym nozdrza był wszechobecny ozon.
Ami znalazła się w namiocie gdzie ostrożnie przeniesiono ją z noszy na łóżko polowe. Jakaś pani zaraz wzięła się za badanie jej - od osłuchania serca i badania pulsu po rekacje źrenic oraz opatrywanie drobnych ranek na skórze. Dziewczyna nadal widziała wszystko jak przez lekką mgłę - za szybko działy się zmiany wokół niej, za szybko przeszła przez wszelkie możliwe stany ducha by teraz jej umysł mógł to wszystko pomieścić i przyswoić. Kawa nadal smakuje jak woda z miodem.
Ostatnie co jej zaaplikowano to zastrzyk, który spowodował, że Amelia odpłynęła w sen. Wreszcie, po tylu godzinach/dniach ustawicznej pracy mogła odpocząć. Wpadła z objęcia Morfeusza z radością oraz uśmiechem.

[C.D.N]
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline