Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2006, 18:03   #2
Ribesium
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Maureen

Starała się ogarnąć wzrokiem bezmiar przyrody i dzikiej natury wokół niej oraz zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Świat ten nie był jakoś drastycznie inny, choć pewne różnice dało się zauważyć, jak choćby w roślinności. Zaraz zaraz, na co to mieli uważać.. a tak, fioletowe trujące kwiaty. Rozejrzała się czujnie, lecz nic nie wskazywało chwilowo na zagrożenie. Idąc umiarkowanym tempem wzdłuż Traktu Pokoju uświadomiła sobie, że słońce znajduje się niebezpiecznie blisko horyzontu. Niedługo zrobi się wieczór i zapadnie mrok. Źle zrobili, że wyszli tak późno. Trzeba było poczekać do rana. Byłoby więcej czasu na przemyślenie trasy, zaplanowanie podróży i podpytanie Sylvana, bibliotekarzy lub ludzi w karczmie o okolicę. I czemu, do diabła, nie spytali gdzie (i czy) po drodze jest jakiś zajazd, karczma czy jakiekolwiek miejsce zamieszkałe przez ludzi? Teraz przyjdzie im być zdanym na łaskę lub okrucieństwo natury w której Bóg jeden wie co czyha w nocy. Trzeba będzie jakieś dyżury zorganizować, żeby czuwali na zmianę. Heh. Idą sobie tak spokojnie, z minami pełnymi dumy, jakby naprawdę dokonali jakiegoś bohaterskiego czynu. Dla niej, Maureen kłótnia ze strażnikami, brawura, duma i zawziętość oraz wyruszenie bez jakiegoś bardziej zarysowanego planu nie były bynajmniej powodami do dumy. Postanowiła przerwać tę sielską ciszę jaka była między nimi, nie licząc szczebiotu okolicznych ptaków.

- No dobrze, wyruszyliśmy wreszcie zgodnie z naszym życzeniem, ale nie wiem czy zauważyliście, że niedługo zapadnie zmierzch. Nie spytaliśmy, czy gdzieś po drodze jest jakaś ludzka osada lub choćby zajazd, gdzie moglibyśmy się zatrzymać na nocleg. Jedyne co widzę, to pola bawełny a nie wiem co może nam grozić na otwartej przestrzeni. Macie jakieś palny odnośnie nadchodzącej nocy? Czy też zamierzamy iść do upadłego i nie spać w ogóle... bo jeśli zatrzymamy się, to lepiej teraz się naradzić gdzie spędzimy noc i jak podzielimy się czuwaniem.

Spojrzała na pozostałych, ale raczej z rezygnacją. Jakoś podświadomie czuła, że znów zostanie zlinczowana za swój racjonalizm. Poza tym Anzelm... ostatnio też zaczął się od niej jakoś odsuwać. A myślała, że będzie mogła liczyć na jego wsparcie. Może potem uda się pogadać. W końcu chyba myślą podobnie i są równie ostrożni...
 
Ribesium jest offline