Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2011, 01:15   #22
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
John "Analog" Spencer
Spencer w zaistniałych okolicznościach nie zamierzał walczyć z nomadem. Propozycja współpracy wydawała się rozsądnym wyjściem. Analog nie dał się jednak ponieść emocjom i mimo niewątpliwych plusów sytuacji widział, też problemy.
- Pieprzyć tego starego grata - warknął nomad w odpowiedzi na pytanie, co zrobi ze swoim motorem - Jeżeli to co tu stoi jest przedsmakiem, tego co czeka nas w czasie współpracy z Unitrą, to ja to wchodzę.
Nomad spojrzał na lśniącą karoserię samochodu i powiedział:
- To kto prowadzi? Od...
Długowłosy nie zdążył do kończyć, gdyż do magazynu wpadł jeszcze ktoś.


Jedna kropla przepełniła czarę. Jeden nierozważny ruch wywołał burzę. Jeden niewyraźny cień sprawił, że czyjeś emocje zerwały się z uwięzi i wybuchły z siłą wulkanu.
- Widziałeś to? - krzyknął Bart - Przy tamtym magazynie.
Zaczęło się...
…długa seria z automatu przerwała ciszę.



Mark Stanley
Był w środku.
Tuż jednak za nim do środka zawitał cała masa innych gości. Gości nieproszony i niechcianych. Kule z automatu waliły w drzwi, niczym ulewny deszcz, z wściekłością boostera ogarniętego cyberpsychozą. Głośny trzask przebijanej blachy dudnił echem w magazynie.
Dzięki adrenalinie i stymulantowi Stanley zdołał odskoczyć od drzwi w ostatniej niemalże chwili. Poturlał się kilka metrów po podłodze i wylądował na kolanie. To co zobaczył sprawiło, że przez chwilę zapomniał o grożącym mu niebezpieczeństwie.
Smukły i lśniący kształt przyciągał wzrok. To auto było dziełem sztuki i na chwilę cały świat przestał istnieć. Liczyło się tylko jedno - dotknąć go i usiąść za jego kierownicą.
- Co to kurwa ma być?! - wrzasnął długowłosy nomad i błyskawicznie rzucił się w kierunku drzwi. Jego niesamowicie szybki ruch ewidentnie wskazywał, że może on poszczycić się posiadaniem dopalacza Kerenzikova.
Zabawka nie była tania i mocno ryła psyche, ale jak widać bywała przydatna.
Nomad jednym przyciskiem zamknął drzwi. Grad kul sprawił, że metalowe, mocne drzwi wyglądały jak sito.
- Do samochodu! - krzyknął - Te drzwi długo nie wytrzymają. Mam nadzieję, że skurwiele nie mają za wiele amunicji. Trzeba stąd spieprzać. W drodze pomyślimy co dalej.
Po tych słowach nastała chwila ciszy. Najwyraźniej pas amunicji się skończył. Pewne jednak było, że spokój nie potrwa długo.
 
Pinhead jest offline