Wątek: Arka
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2006, 22:56   #246
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Warszawa 2006-06-02, godzina 08:27 czasu lokalnego
- Pani Amelio, pani Amelio
Delikatne szturchanie w ramię przerwało mile kończący się sen Ami. Spojrzała przed siebie i ujrzała twarz pielęgniarki.
- Pani Amelio. Proszę się zbudzić. Jacyś panowie do pani. Pan doktor pozwolił im na widzenie
Przypomniałaś sobie, że faktycznie doktor Radecki wspominał wczoraj wieczorem że dziś będą tu ludzie z dochodzeniówki i będą pytać w sprawie wydarzeń na wyspie.
Dziewczyna wstała, umyła się i przygotowała do spotkania. Pielęgniarka zaprowadziła ją do izolatki, gdzie będą mogli w spokoju porozmawiać, gdyż wszystkim zależy na dyskrecji. Izolatka została szybko zaadaptowana do celów śledztwa. Było w niej dwóch cywilów. Jak tylko dziewczyna pojawiła się w drzwiach spojrzeli na nią. Jeden z nich podszedł i podsunął krzesło mówiąc:
- Proszę usiąść pani Amelio. Doktor mówił, że jeszcze odczuwa pani skutki zdarzeń sprzed paru dni, dlatego nie będziemy męczyć pani długo.
Ami usiadła i przyjrzała się mężczyznom. Ten co podstawiał krzesło był młodym blondynem, który bardzo przypominał tego znanego żeglarza polskiego. Drugi, starszy, najwyraźniej cierpiał na skutek zakazu o niepaleniu, bowiem co i rusz wyciągał z kieszeni paczkę "Pal Mali" by ją zaraz schować.
- Nazywam się Marek Król - rzekł starszy - zaś mój pracownik to Grzegorz Fratter. Jesteśmy z policji i mamy dosłownie kilka pytań dotyczących całego zdarzenia w jakim pani uczestniczyła. Kilka kwestii jest nadal dla nas niejasnych i mam nadzieję, że nam pani pomoże.
- Właśnie - dopowiedział ten, którego przedstawiono jako Grzegorza. - Nie znaleziono jeszcze czarnej skrzynki zatem nie wiemy też co spowodowało katastrofę samolotu. Stąd nasze pierwsze pytanie - czy na pokładzie coś wybuchło? Byli jacyś terroryści? Czy obsługa zdradzała zdenerowanie?
Jedno pytanie zamieniło się w ciąg pytań choć związanych z samolotem. Oczy policjantów utkwiły w Amelii w oczekiwaniu.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline