- Tak... - wyszeptała - Tak, czwórka osób. To nie byłeś Ty. Był tam mężczyzna podobny do Ciebie. Twój brat... Oni szli w stronę takiego dziwnego zwierciadła. I tylko tyle wiem... Przepraszam, nie potrafię pomóc... Nie wiem gdzie jest Twój brat, nie wiem dlaczego o nim śniłam. Przepraszam...
Ciągle nie otwierała oczu. Ciągle czuła się jak w transie. I chociaż drżała na całym ciele, mogłaby już na zawsze przeżywać tylko tą chwilę. |