Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22-09-2006, 00:30   #21
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
- Marylin, wysłuchaj mnie teraz dokładniej... Gustav, mój brat, on widział czwórkę osób na jakichś polanach, czwórkę rozmawiających i czwórkę skazanych na śmierć... Słuchaj, ty też widziałaś cztery osoby? Marylin, opowiedz mi to dokładnie... Możesz mieć jakiś związek z Gustavem, pomóc mu i sobie zarazem... Marylin, proszę...- on ją prosił... Michael, Michael, ten Michael!
Siedział obok, czuła zapach jego ciała, czuła całego Michaela... Znała dotyk jego skróry, pamiętała każde jego słowo, jego zapach... A teraz miała go tutaj obok, mogła wtulić się w jego ramiona, mogła chociaż spróbować pocałować jego usta... Była szczęśliwa i przerażona.
I ten Gustav... To wszystko było dziwne, strasznie dziwne. I straszne...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 24-09-2006, 00:45   #22
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
- Tak... - wyszeptała - Tak, czwórka osób. To nie byłeś Ty. Był tam mężczyzna podobny do Ciebie. Twój brat... Oni szli w stronę takiego dziwnego zwierciadła. I tylko tyle wiem... Przepraszam, nie potrafię pomóc... Nie wiem gdzie jest Twój brat, nie wiem dlaczego o nim śniłam. Przepraszam...

Ciągle nie otwierała oczu. Ciągle czuła się jak w transie. I chociaż drżała na całym ciele, mogłaby już na zawsze przeżywać tylko tą chwilę.
 
Milly jest offline  
Stary 24-09-2006, 14:20   #23
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
- Musisz pomóc mi go odszukać, Marylin... Musisz! Błagam...- słowa, które wychodziły z ust Michaela pierwszy raz nie były tak zapamiętywane przez dziewczynę. Były jakieś niewyraźne, dalekie...
Nagle poczuła nagłe ukłucie w sercu! Coś się działo, czuła to... Ktoś był zagrżony, ktoś ważny dla niej był w niebezpieczeństwie... Strach, czuła wielki strach i ból, gdzieś niedaleko starego Teatru Narodowego, czuła coraz więcej... Ktoś związany z nią jak z siostrą, ale żadna z jej sióstr... Coś się działo...
- Marylin... Marylin! Co ci jest?- usłyszała nagle krzyk Michaela, przerażony krzyk.-Marylin...Co Ci jest?!
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 25-09-2006, 20:38   #24
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Marylin natychmiast się zerwała. Wyrwała się z ramion Michaela, choć jeszcze przed chwilą oddałaby wszystko, żeby pozostać w nich na zawsze. Wyskoczyła spod koca i gorączkowo próbowała odłączyć się od kroplówki. Szarpnęła plaster, który trzymał igłę w jej ciele i krzyknęła z bólu. Kilka kropli krwi pojawiło się w miejscu, w którym kroplówka była podłączona do ciała dziewczyny. Zakręciło jej się w głowie, ale silne ramiona Michaela pomogły jej utrzymać się na nogach. Popatrzyła w jego przerażone oczy.
- Szybko! Muszę dostać się w pobliże Teatru Narodowego! Tam... tam ktoś potrzebuje mojej pomocy! - próbowała szybko wytłumaczyć ukochanemu nauczycielowi o co jej chodzi. Nie zwracając uwagę na to, że jest w szpitalnej koszuli nocnej i na boso pociągnęła Michaela za rękę, aby poszedł za nią i skierowała się do drzwi od sali.

Co się z nią działo? Nigdy w życiu się tak nie zachowywała. Przytulała Michaela jakby byli naprawdę parą zakochanych, rozmawiała z nim zupełnie swobodnie, biegała na boso po szpitalu, jak gdyby zupelnie zapomniała, że dookoła pełno jest zarazków i brudu!
A wszystko to przez kilka głupich snów... cały świat stanął na głowie.
 
Milly jest offline  
Stary 25-09-2006, 21:33   #25
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
[center:7e335c641b]”Patrzymy dziś inaczej i słyszymy szerzej…”[/center:7e335c641b]

Marylin poczuła, że kocha go jeszcze bardziej. O nic się nie zapytał, tylko wstał, zdjąłpłaszcz (wcześniej wyjmując z niego portfel i klucze), zarzucił go na ramiona Marylin i, obejmując ostrożnie, poprowadził po korytarzu. Dzięki Bogu Lizzy gdzieś wyszła, uniknęli więc krzyku i setek pytań.
Dziesiątki twarzy, setki rozmów, tysiące słów rzuconych ot tak… Marylin słyszała każde słowo, każde, rozumiała każde zdanie… Chciała krzyczeć, płakać- nigdy nie doświadczyła czegoś tak dziwnego, nigdy przez jej głowę nie przeszło tyle słów, nie czuła tak wielu ludzi… Co chwilę, mimo skomplikowanych manewrów Michaela, wpadała na kogoś, ocierała się o kogoś… Nie przerażały jej bakterie, nie były dla niej niczym ważnym… Wiedziała, że coś się dzieje, coś bardzo złego…
Po chwili znaleźli się w windzie. Eh, ile miała marzeń o takiej windzie z Michaelem… Ale teraz nie on był najważniejszy…
-Co poczułaś… Skąd to wszystko wiesz, skarbie?- zapytał nagle Michael, gdy byli już na wysokości 7 piętra
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 25-09-2006, 22:08   #26
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
- Najpierw zabolało mnie serce - płaszcz przyjemnie grzał ramiona, ale bose stopy dotykające zimnej, mokrej podłogi windy sprawiały, że drżała na całym ciele, a jej głos łamał się jak do płaczu - A potem po prostu to poczułam... że ktoś bardzo mi bliski właśnie teraz cierpi. Ja muszę tej osobie pomóc! Ja nie wiem co się ze mną dzieje, ale wiem, że muszę inaczej zwariuję! - teraz już płakała. Nie potrafiła tego wszystkiego znieść. Jej dłoń sama odnalazła rękę Michaela. Tak było lepiej...
 
Milly jest offline  
Stary 25-09-2006, 22:30   #27
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Michael objął ją. Objął nie tak, jak wtedy na łóżku, jak biedną uczennicę. Objął ją jak prawdziwy mężczyzna kobietę, nie jak małą, bezradną siostrzyczkę. Spojrzał w jej oczy, nie odrzuciła go ich czerwień. Patrzył na białą twarz i białe włosy, z drobnymi śladami krwi na nich, nie odrzuciło go to. Patrzył się w te oczy, był tak blisko jej twarzy... Tak blisko, jak nigdy.
A winda jechała wyjątkowo powoli.
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 28-09-2006, 22:44   #28
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Marylin odwróciła twarz w stronę panelu z przyciskami. Drżała. Wiedziała, że nie może teraz pozwolić sobie na nic, prócz odpowiedzi na niemą prośbę pomocy. Domyślała się, że wariuje. Że to wszystko się nie dzieje. Czytała o tym kilka książek. O ludziach, którzy są niewolnikami własnych umysłów. Słyszą głosy, których nikt nie wypowiedział. Widzą rzeczy, których nie ma. Wierzą w to, w co trudno uwierzyć zdrowemu człowiekowi.

A jeśli oni naprawdę widzą i rozumieją więcej?

Przez ułamek sekundy zobaczyła siebie w miękkim, ciasnym i śnieżnobiałym pomieszczeniu. Od otoczenia odróżniały ją jedynie krwistoczerwone oczy.

Nacisnęła nerwowo, kilkakrotnie przycisk z cyfrą "0". Nigdy nie była sam na sam z mężczyzną w windzie. Nigdy nie była w takiej sytuacji i nie sądziła, że kiedykolwiek będzie. Musiała bardzo starannie powtarzać sobie cały czas po co znalazła się w tej windzie. Po co musi pojechać z Michaelem do Teatru Narodowego. Inaczej mogłaby zapomnieć o całym świecie odużona jego zapachem... zahipnotyzowana jego dotykiem i wyrazem oczu...

Dotarło do niej, że tak naprawdę bardzo niewiele o nim wie.
 
Milly jest offline  
Stary 28-09-2006, 23:06   #29
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Cichy dzownek oznajmił koniec jazdy, żelazne drzwi powoli otworzyły się. Michael chwycił jej dłoń i zaczął iść przed siebie, zdecydowanie ale niezbyt szybko. Doszli do drzwi, tam spojrzał na Marylin i po chwili wziął ją na ręce. Tak, śnieg, a ona była bosa. Kochany Michael...
Śnieg padał na ledwo ubraną Marylin, padał na odrobinę przetłuszczone włosy Michaela, słychać było jego skrzypienie, widać było każdy płatek... Zima w marcu, dziwne. No ale tak, w końcu kilkadziesiąt kilometrów stąd jest Kanada, to naprawdę niedaleko. Jakiś czas temu w gazecie pisało o setkach przemytników przemykających każdego dnia przez to miasto... Nie pamiętała nic więcej z tego artykułu, może zapomniała a może poprostu nie chciała pamiętać. Mniejsza.
Po chwili już drzwi do Citroena C3 stanęły otworem, na siedzeniu pasażera Michael ostrożnie posadził dziewczynę, poczym sam wskoczył na fotel kierowcy. Szybko przekręcił kluczyk w stacyjce i wyruszył...

Jazda po takich drogach była wręcz samobójstwem, tak więc nauczyciel był bardzo ostrożny. Starał się jechać na tyle szybko, by Marylin nie stresowała się zbyt długo tym bólem w sercu, a zarazem na tyle wolno, by jego wóz nie skończył na którejś z latarni. Skupienie, zmęczenie, odrobina stresu- te uczucia malowały się na twarzy mężczyzny. Naprawdę mu zależało...
-To tutaj... W lewo...- powiedziała nagle Marylin, wskazując na małą uliczkę odchodzącą w bok gdy do Teatru było jeszcze najmniej z pięć kilometrów. Musiała poczuć coś jeszcze, chciała jeszcze coś zrobić... Poczuła to, poczuła i nic więcej- nie wiedziała nawet jakim cudem.
Michael tylko skinął głową i posłusznie skręcił.



Solveig podniosła się ze śniegu. Cała obolała, cała zmarznięta i zszokowana. Rozejrzała się wokoło, pustka... Pustka i cisza. Gustava nigdzie nie było, zostawił ją. Nawet on, nawet on... Pieprzony morderca Gabriela!
Wtem poczuła jakieś dziwne ukłócie w sercu, ale nie było ono zbytnio bolesne. Raczej radosne, raczej dające chociaż promyczek nadzieji. Obróciła się na pięcie o blisko 180 stopni, by zobaczyć granatowe C3 hamujące kilka metrów od niej. Drzwi otworzyły się błyskawicznie, a po chwili wyskoczyła z nich jakaś dziewczyna, albinoska... Marylin, poznała ją. Dawniej wyglądała inaczej...



Stały naprzeciwko siebie, kilka metrów od siebie, patrzyły się na siebie i milczały. Znały swoje imiona, znały swoje zwyczaje, znały się nawzajem... A zarazem nie. Znały to, kim kiedyś były...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 28-09-2006, 23:16   #30
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Marylin nie zważała na to, że jest bosa. Nie czuła nawet, że lodowate igiełki mrozu przebijają jej skórę i docierają aż do szpiku kości. Podeszła do dziewczyny. Jej twarz nie była blada - była poszarzała od mrozu, a wielkie cienie pod oczami pogłębiły się jeszcze bardziej. Drżała na całym ciele, a zza fioletowych ust szybko ulatywały jej kłębki pary. Sece biło jej jak oszalałe.
- Sol.. Solveig? - zająknęła się i szczękała zębami - Nic Ci się nie stało?
 
Milly jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:11.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172