WÄ…tek: [CP 2020] - Unitra
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2011, 23:23   #25
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Samochód był nie tylko wyjątkowo piękny, ale także przerobiony z myślą o kimś, kto żyje na krawędzi. Jego cena rynkowa była zapewne niebotyczna.
Gdy Mark wskoczył do środka i położył dłonie na kierownicy, samochód ożył. Kolejno wszystkie ekrany rozświetlały się zielona bladym światłem. Przez ekran przelatywały komunikaty o sprawności systemów. Mężczyzna nacisnął pedał gazu i ponad tysiąc konny silnik, zamruczał głośnym basem.
Spencer i nomad otwierali w tym czasie bramę magazynu. Na szczęście była to brama starego typu i jej rozwarte skrzydła zapewniały przynajmniej częściową ochronę przed bandą szaleńców z minigunem.
Cała trójka znalazła się po chwili w środku. Drzwi samochodu zatrzasnęły się z miłym dla ucha sykiem.



Mark Stanley

Krew w żyłach Marka wręcz buzowała. Przypływ adrenaliny sprawił, że stymulant jeszcze dodatkowo wzmocnił swoje działanie. W tej chwili mężczyzna dałby wszystko, by połknąć na szybko, choć jedną tabletkę BrainSpeed’a. High nie potrwa już długo, to pewne. A w obecnych warunkach, zejście może być bardzo nieprzyjemne i niebezpieczne.


John "Analog" Spencer
Analog wskoczył na tylną kanapę, a nomad na fotel obok kierowcy. Drzwi za nimi zatrzasnęły się i silnik zagrał niskimi basami. Na ten dźwięk, aż dreszcz przeszedł mężczyźnie po plecach.
Już mieli ruszać, gdy Spencer dostrzegł, że gość który zasiadł za kierownicą jest na potężnym high’u. Rozszerzone źrenice i lekko załzawione oczy wyraźnie wskazywały, że przed akcją gość musiał łyknąć kilka piguł.



Samochód ruszył z piskiem opon. Ostry skręt w prawo, a po chwili następny. Mark wiedział, że jazda na wprost jest idiotycznym pomysłem. Wjechał pomiędzy magazyny, by po chwili znowu skręcić. Tym razem w lewo. Analog siedzący z tyłu zauważył, wiszącą w powietrzu srebrną AV-akę. Dokładnie w chwili, gdy się odwrócił solosi otworzyli ogień do gości z vana. Seria z automatów umieszczonych w podwoziu drona, trwała kilka sekund.
Ostatnie pociski wylatywały z mini karabinów, gdy nocne niebo rozbłysło, jasną kulą ognia.
Płomienie wzniosły się nad spodziewanie wysoko w górę. Gość pilotujący drona nie przewidział takiego obrotu sprawy. Musiał błyskawicznym manewrem podnieść wysokość, by ratować czułą elektronikę pojazdy przed spaleniem.
Czas pędził jak szalony. Peugeot po raz kolejny wszedł w ostry zakręt i z piskiem opon zbliżał się do bramy. Gdziekolwiek byli solosi Arasaki, nie weszli im w drogę.
Samochód z lekkim poślizgiem minął bramę mariny.
Z prawej strony grad kul zadudniło w szyby samochodu. Wszyscy instynktownie skulili się, by po chwili stwierdzić, że nic im nie grozi. Kuloodporne szyby wytrzymały próbę ognia maszynowego karabiny solosa Arasaki.
Potrzebna była błyskawiczna decyzja, co dalej.
 
Pinhead jest offline