Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2011, 21:06   #25
Ziutek
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
"Monica" - pomyślał - "Coś mi się wydawało, że jest zbyt cicha i zbyt miła jak na porządną dziewczynę, ale po co miała się włamywać do biura Lee?"
Dwóch ochroniarzy pokoju Monici smacznie sobie chrapali, później sobie z nimi pogada.
Monica, na odgłos Antonio wpadającego do pomieszczenia spojrzała na niego zaspana. Na policzku ma jeszcze odciśnięty dziwny wzorek poduszki.
- A ty śpisz jeszcze... Em, dobrze się spało? - był nieco rozśmieszony tą sytuacją.
- Tak, uśpił mnie ten odgłos chrapania zza drzwi. Dziękuję swoją droga za ochronę - skłoniła się lekko.
"Czyli te bezmózgi spały całą noc? I myślą, że dostaną premię? A guzik!"
- Proszę bardzo, a nie chciało Ci się pić w nocy? Czy coś? - sądził, że jest już na tropie.
- Byłam tylko w toalecie, ale Mark, jeden z Panów przed drzwiami jak go obudziłam, zaprowadził mnie do niej.
- Aha, czyli wszystko w porządku. Jakby coś to zajrzyj do kuchni jak jesteś głodna. Coś Ci tam dadzą. - i wyszedł, aby przesłuchać Marka.
Widać, że to niezbyt grzeczne wejście obudziło biedne śpioszki.
- O witam. Mark pozwól na chwilę... - podniósł najemnika i poprowadził z dala od drzwi sypialni Monici, do drugiego mruknął: - Jakby chciała wychodzić masz łazić za nią, ma nie opuszczać gildii.
Mark udał się za Antonio posłusznie, drugi za to skinął głową na znak potwierdzenia.
- Mark słyszałem, że Cię obudziła i poprosiła o zaprowadzenie do kibla. Czy wydało ci się coś niepokojącego w jej zachowaniu? Wiesz jakby chciała coś ukraść?
Mark zastanowił się przez chwilę:
- Nie, chyba nie vice-szefie. Normalne siku zrobiła, obróciłem się tak, że widziałem wszystko w lustrze - uśmiechnął się lubieżnie.
"Przynajmniej raz z niego mam pożytek" - pomyślał Antonio
- Dobra, a przebudzałeś się?
- No, ehhm... Oczywiście, strasznie niewygodne te krzesła
- Ale nie słyszałeś kroków, otwierania drzwi? Czy wychodziła z pokoju?
- Nie, nic takiego nie widziałem.
- Dobra, to tyle. - westchnął - Wracaj na stanowisko.
Czyli nic się nie dowiedział. Postanowił, że zapyta Lee czy wie w ogóle co zginęło. Oczywiście właśnie nadeszła pora jedzenia. Lecz Lee nie był otyły, wprost przeciwnie, mięśnie miał większe od tych Antonio.
- Lee, a tak w ogóle to co zginęło?
- A cholera wie, porozrzucali papiery, pieniądze Gildii są na miejscu, klucze do arsenału też. Nie wiem czego szukali.
- Może jakieś papiery? Nie wiem, miałeś jakieś umowy z innymi gildiami?
- Wszystko jest, nie mam pojęcia czego tu szukali.
- A brałeś jakieś upominki od kogoś?
- Chyba żartujesz.
- Rozważam każdą możliwość.
- To rozważaj w drodze na podwórze, przyślij mi tu kogoś żeby to posprzątał
- Dobra - zrozumiał, że już sporo czasu zabrał Lee, w końcu wpadł do niego kiedy zaczynała się jego pora przekąski.
Antonio znalazł tego młodego co przekazał mu wiadomość od dowódcy i wysłał do biura Lee.
Postanowił, że posunie się do radykalnej metody, a mianowicie kiedy Monica pójdzie jeść, wyśle za nią jakiegoś najemnika, aby nie dał jej wrócić do pokoju, w tym czasie Antonio przeszuka całe pomieszczenie, będzie szukać wszystkiego co podejrzane.
 
__________________
"W moim pokoju nie ma bałaganu. Po prostu urządziłem go w wystroju post-nuklearnym."
Ziutek jest offline