Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2011, 20:28   #15
Storm Vermin
 
Reputacja: 1 Storm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwu
Erik poczuł niemałą ulgę, kiedy wreszcie opuścili las. Takie odludzia zawsze go nieco denerwowały, a wziąwszy pod uwagę niedawny kataklizm, dzicz mogła być całkiem niebezpieczna. Z drugiej strony, widok ponurej krypty także nie napawał zbytnim optymizmem. Delbor pokrzepił się nieco myślą o tajemnicach, które skrywał grobowiec, i zszedł na dół razem z resztą grupy.

Zaskakująco dobry stan krypty dawał nadzieję, że jakakolwiek magia istniała w tym miejscu, przetrwała ona wyładowania czaroplagi. Oczywiście, oznaczało to, że odkrywcy musieli uważać na niespodzianki, którymi dawno zmarły mag zabezpieczył miejsce swojego spoczynku.

Kapłan starał się zapamiętać każdy interesujący szczegół architektoniczny grobowca i zmierzał powoli w kierunku ozdobionych drzwi. Przyjrzał się płaskorzeźbom, lecz mógł stwierdzić jedynie rzecz oczywistą - przedstawiały one jakiś rodzaj duchów. Zrozumiał ich rolę tuż po otwarciu wrót. Najwyraźniej mag użył jakichś potężnych czarów, aby przywołać dusze z odległego planu cienia. Erik syknął lekko, gdy truchło kota wleciało w płomienie. Podbudowany nieco brakiem reakcji ze strony widm, postanowił wejść do komnaty i przyjrzeć się sadzawce.

Zatrzymały go ostre słowa czarodzieja. Kleryk jeszcze raz rozważył swoje następne posunięcie, spojrzał na wykrzywione w niemym krzyku twarze duchów, i cofnął się o krok. Nie wiedział, czy nieumarli nie zareagują na żywe istoty wchodzące na ich teren, a wolał nie ryzykować potyczki z bezcielesnym wrogiem. Jeszcze raz spojrzał na wrota, starając się wyłuskać spomiędzy misternych rysunków jakąś wskazówkę.
 
Storm Vermin jest offline