A teraz sobie wyobraź, że bierzesz Space Marine jako kosmicznego rycerza, który kodeks rycerski i honorowy ceni nad życie.
- Niewiasta w opałach! - zakrzyknął Brat Lucius widząc ciężki bolter chaośnickiego Predatora obracający się w stronę sanitariuszki, która próbowała wciągnąć do okopu rannego gwardzistę.
Kosmiczny Marine rozciął na pół heretyka, który wszedł mu w drogę. Lucius prawie słyszał szczęk naciskanego spustu i wybuch ładunku nośnego ciężkiego bolta. Wytężając swoją nadludzką siłę rozpędził się w paru krokach i rzucił się zasłaniając sanitariuszkę swoją wielką piersią okutą w ceramit pancerza wspomaganego.
Seria pocisków wystrzelona z ciężkiego boltera cisnęła olbrzymem o ziemię jakby był szmacianą lalką.