Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-08-2011, 16:26   #223
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Ray
Ranek zastał Raya rześkiego i gotowego do działania. Szybkie śniadanie i ruszył do Franka. Po drodze przekazał list kurierowi, a dwudziestka zmieniła właściciela. Poranne korki trochę go spowolniły, ale spóźnił się zaledwie dziesięć minut.

Cyrus
Włóczenie się dało rezultaty, w końcu wypatrzył jednego typa w nierzucającym się w oczy samochodzie. Typ czytał gazetę, ale dosyć często zerkał sponad niej. Zbyt często. Drugi wyprowadzał psa. Podobnie jak Cyrus chodził wokoło, zdawało by się bez celu. Zdawałoby się.

Fabio
Dwaj strażnicy byli zaskoczeni i Fabio na starcie miął spora przewagę. Niestety ochrona lotniska nie grała fair. Z przodu zauważył grupę mundurowych, z boku tez już się przeżerali przez tłum. Do tego co najmniej dwie kamery śledziły każdy ruch Włocha.
Przeskoczył ławkę strącając kapelusz jakiemuś facetowi, mało nie wypierdolił się na leżącym w poprzek przejścia plecaku i ruszył po skosie, chcąc wyminąć obławę. Udało mi się… prawie, niestety strefa bezcłowa miała jeden minus. Gigantyczny minus. Bramki do wykrywania metalu… wraz z obsługą. Uzbrojoną. Powiadomieni radiem właśnie sięgali po broń widząc zbliżającego się Fabia.
- Zatrzymaj się po połóż twarzą do ziemi! – krzyknął jeden z nich. Fabio z tyłu już słyszał pogoń. Rozejrzał się rozpaczliwie, nie miał dokąd uciekać…
 

Ostatnio edytowane przez Mike : 08-08-2011 o 21:23.
Mike jest offline