Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2011, 09:31   #195
arm1tage
 
arm1tage's Avatar
 
Reputacja: 1 arm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumny
I'm back, baby.








Trochę czasu zajmie mi ogarnięcie pracy zawodowej. Ale nowy post już wisi, część miałem na szczęście już napisaną przed urlopem. Inne części to noc przed kompem .

Post znów w dwóch częściach. Wszystkie nowootwarte miejsca spotkań/rozmowy zapoczątkowane w naszym dokumencie i dokumentach prywatnych. Niemniej jednak myślę że na dobre będę mógł się przyłożyć do prowadzenia od następnego tygodnia.

Bogdan: dla Ciebie bardzo krótko tym razem, ale niestety nie poszedł ani twój post, ani żadne deklaracje czy choćby słowo wyjaśnienia, więc nie bardzo miałem materiał (zwykle pracuję starając się pisać w nawiązaniu do działań/ planów postaci albo jej przemyśleń czy nastroju). Mam nadzieję, że następnym razem dasz znać o sobie - a może to po prostu wynika z awarii komputera o której pisałeś.

Kovix: jeśli możesz, to proszę o szybki wpis na dokumencie z najbliższą reakcją Roberta (co konkretnie robi, wystarczy nawet zdanie-dwa). Zależy mi teraz na spontanicznej reakcji Voighta, a i Vincent będzie mógł wtedy zareagować odpowiednio według niego do sytuacji.
Z dołu hotelu na razie nic nie słychać "podejrzanego" - normalne przytłumione odgłosy z lobby, na korytarzu czy schodach żadnych kroków.


Następny termin: 25.08.2011
 
__________________
MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich
znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach."
Gracz: "Przeszukuję. "

Ostatnio edytowane przez arm1tage : 11-08-2011 o 09:59.
arm1tage jest offline