Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2011, 15:28   #26
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Widząc atak histerii w wykonaniu Tabora skrzywił się z niesmakiem.
- Ten chłopak jest kompletnie niezrównoważony- powiedział do stojącego obok Theodora - pomyśleć, że trzyma w ręce zamkniętą w krysztale Valenrine.
Gdy obiekt jego krytyki zorientował się, że ma do czynienia z ludźmi uspokoił się na tyle, że dało się z nim porozmawiać.
- Chłopcze jesteś chyba trochę za młody by dźwigać taką odpowiedzialność. Nie możemy sobie pozwolić by ganiać ciebie po lesie, gdy następnym razem się nam spłoszysz. Proponuję byś oddał kamień komuś dojrzałemu, odważnemu, odpowiedzialnemu, kto nie robi w portki gdy zrobi się gorąco.

Starał się nadać swej wypowiedzi ton troskliwy i łagodny, ale podświadomie czuł, że nie bardzo mu się udało. Wysiłek w to włożony sprawił, że mimowolnie jego twarz przybrała kwaśny wyraz jakby jadł cytrynę.
Skończywszy wyciągnął przed siebie rękę i czekał aż Tabor odda mu kamień.
Po kilku sekundach oczekiwania widząc niezmiennie szeroko otwarte oczy chłopaka wyrażające bezbrzeżne niezrozumienie nie wytrzymał.

- Dwaj ten pieprzony kamień ty cholerny gówniarzu, albo poddam cię torturom a gdy umrzesz wyrwę duszę i oddam Asmodeuszowi!

Osiągnął jedynie tyle, że Tabor odskoczył i schował kryształ do kieszeni gotowy go bronić za cenę życia. Alukard zaklął w myślach-Że też nie urodziłem się diablęciem, nikt się mnie nie boi. Wyglądam zbyt zwyczajnie.
Przez chwile korciło go by użyć na nim którejś ze swych piekielnych mocy, ale zbyt się obawiał, że uszkodzi kryształ. Wolał nie ryzykować. Przemocą fizyczną zaś zbyt się brzydził. Szarpanie się z młodzikiem nie wchodziło w grę, toteż odwrócił się na pięcie i mamrocząc pod nosem przekleństwa wszedł z powrotem do krypty.

Zdążył akurat by wysłuchać relacji Adriana. O zajściu przy drzwiach i związanym z nim upokorzeniu postanowił na razie nie mówić.
- Komnata z ołtarzem? Hmm... bardzo ciekawe. Muszę rzucić na to okiem. Co prawda latać nie umiem, ale widzę magię i znam się na różnych dziwnych kultach.
Wyglądała dużo bardziej intrygująco niż opisał to assasyn. Nie powiedział o dziwnym posągu demona pochylonego nad księgą. "To element wystroju, czy zaklęty strażnik miejsca?" Widział już w swoim życiu takie posągi, które gdy się do nich zbliżyć zmieniały się w bardzo niezadowolonego, złego przybysza rozrywającego wszystkich na strzępy. Przysiągłby, że widzi w świecących na czerwono oczach złowróżbny błysk... a może to imaginacja?
Otrząsnął się z zamyślenia i spojrzał ponownie po towarzyszach.
- Nie wszyscy mnie chyba znają. Po tym co już przeszliśmy nie ma sensu się ukrywać. Zwę się Alukard, miejscowy włościanin i badacz czarnej magii. - wykonał nieco teatralny ukłon -Ciekawi mnie jedna rzecz... jakie to pułapki? Czy kolce wysuwające się z posadzki, zapadnia, strzałki... To nie powinno być trudne do sprawdzenia. Wystarczy rzucić coś z bezpiecznej odległości na jedną z tych dziwnych płyt.
 
Ulli jest offline