Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2011, 17:03   #28
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Widząc reakcję Alucarda uznał, że to dobry pomysł, ale widząc reakcję chłopaka i odpowiedz na to, natychmiast zrobił krok do przodu i stanął pomiędzy Taborem i Alucardem. Twarzą do tego drugiego, nie powiedział co prawda, ani słowa, ale Alucard także nie zamierzał, rozmawiać, a tylko odwrócił się i ruszył do wnętrza.
- Chodź, - powiedział do Tabora - I trzymaj się blisko mnie. Schowaj kryształ, a jakby ktokolwiek pytał, to mów, że oddałeś go mnie. To powinno dać ci odetchnąć. Poza tym potrzebujesz miecza. Chodź. - Powtórzył.

We wnętrzu rozejrzał się za resztą, a zobaczywszy większość skupioną przy bocznym wejściu, sam ruszył z Taborem do pomieszczenia z sadzawką.
Nie zamierzał działać za pochopnie.

Podszedł do sadzawki, i dotknął jej ręką, wysłał magię do wnętrza, zaraz też wyczuł, że czar nie został przerwany, a jedynie dezaktywowany. I to chwilowo, za dwa może trzy dni, ogień powróci, a z nim niebezpieczeństwo. Zresztą już teraz sadzawka napełniała się wodą, na razie na dnie, ale robiła to nieustannie. Zbadał drzwi w ten sam sposób drzwi, przynajmniej one nie były magiczne, ale też nie znał sposobu aby sprawdzić co jest za nimi.

Ruszył do reszty, ale nie podszedł do drzwi, stanął obok czekając aż zrobi się miejsce. Nie chciał się wpychać jak uczniak, dopiero po chwili kiedy jego obecność została dostrzeżona, a nie mogło to trwać długo, bo ponownie jego chodzeniu towarzyszył stukot laski, stanął przed drzwiami i wysłał magię badawczą.

- Plecak, miecz, skrzynia i posąg, mają w sobie magię. Trudno się dziwić, skoro to posąg Vrocka. Księga jest normalna, albo dobrze maskowana. W posagu jest źródło magii, i to silne, prawdopodobnie, aktywuje pułapkę, coś związanego z magią ognia. - Przymknął lekko oczy, i zmarszczył czoło, - Prawdopodobnie zacznie miotać ogniem w każdego kto tam wejdzie. Reszta wygląda na pułapki mechaniczne. -

Wyciągnął rekę przed siebie, i zaraz też powędrował do niej miecz, zatrzymał się przed nim na wysokości oczu. Theodor przez chwilę przyglądał mu się, potem dotknął go dłonią, i przejechał palcem po ostrzu.
- Hmm, wydaje mi się, że to jakaś wariacja Jintena - ujął miecz za rękojeść, i po sekundzie ostrze zapłonęło ogniem, a po drugiej zgasło, zamachnął się nim, a za ostrzem pozostała w powietrzu ognista smuga.
- Kiedyś został by uznany za tandetę, teraz na wagę złota. Można go na życzenie postawić w płomieniach, i równie łatwo zgasić, nagrzewa się i stygnie w ułamku sekundy, powinien przypalić każda ofiarę tak, że będzie kwiczeć, jak znakowane bydło. I dodatkowo, może kogoś podpalić, ale to zużywa dużo jego mocy, i zapewne nie będzie tego można użyć za często, z tego co widzę, po szybkości odnawiania energii, to nie częściej, niż raz na dobę. - Oparł miecz o ścianę, i dodał - Ktokolwiek go bierze, nie odda stary Taborowi, chłopak potrzebuje broni. -

Wyciągnął ponownie rękę, tym razem przyleciał do niej plecak, który zawisł przed nim tak jak poprzednio miecz. Hess uśmiechnął się,
- Tego szukałem od dawna, o czasów jak mój stary zaginął. I to zatrzymam. Zresztą nie sadzę, aby ktokolwiek z was, wolał ten plecak od innych przedmiotów. Jedyna jego magia polega na tym, że zawsze waży tyle samo, a dla mnie oznacza to koniec kłopotów, z transportowaniem ksiąg. - Zarzucił plecak na ramiona.

I wyciągnął rękę po raz trzeci, ale po dwóch sekundach ją cofnął.
- Księgę chroni, magią ołtarza, tak jak i resztę, rzeczy na ołtarzu. Dobrze było by przejrzeć księgę, ale wolę was uprzedzić, że w tym pomieszczeniu składano ofiary, także podejrzewam, że będzie najbardziej niebezpieczne tutaj. No i nie mamy za wiele, czasu, ta sadzawka się napełnia. Za dzień dwa będzie ponownie aktywna, ale może ładować nierównomiernie. Te pułapki, też mogą po wyłączeniu ponownie się uruchamiać - Spojrzał na Adriana - Jeśli chcesz, to mogę, te mechaniczne odpalić, tym samym czarem, którym przyciągnąłem miecz i plecak, sprawdzimy przynajmniej, czy posąg aktywuje się, na każdy ruch, czy tylko na żywe istoty. -



 

Ostatnio edytowane przez deMaus : 11-08-2011 o 17:15.
deMaus jest offline