- Najpierw zabolało mnie serce - płaszcz przyjemnie grzał ramiona, ale bose stopy dotykające zimnej, mokrej podłogi windy sprawiały, że drżała na całym ciele, a jej głos łamał się jak do płaczu - A potem po prostu to poczułam... że ktoś bardzo mi bliski właśnie teraz cierpi. Ja muszę tej osobie pomóc! Ja nie wiem co się ze mną dzieje, ale wiem, że muszę inaczej zwariuję! - teraz już płakała. Nie potrafiła tego wszystkiego znieść. Jej dłoń sama odnalazła rękę Michaela. Tak było lepiej... |