Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2006, 00:10   #91
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Lorenzo

Corpo di bacco- zaklął w myślach, czy wszyscy artyści chodzą z głowami w chmurach i są zupełnie ślepi na to co się wokół nich dzieje ?
Ta dziewczyna, przed katedrą wulkan energii, a teraz prawie nieprzytomna, nie rozumie co się do Niej mówi. Postanowił jednak być cierpliwy, widać emocje okazane przed kościołem wyczerpały Ją.

- Pani pytałem, czy dobrze znałaś naszego nieodżałowanego Przyjaciela, Wybacz, ale sprawiasz wrażenie jakby ta strata właśnie Ciebie dotknęła szczególnie boleśnie - mówiąc to prowadził dziewczynę w stronę środka ogrodu.

Gdy wyszli z alejki musieli przystanąć, światło lampionów poraziło oczy, w uszy boleśnie wdarł się gwar towarzystwa, przez który gdzieniegdzie przebijał się głos jakiegoś co bardziej zacietrzewionego dyskutanta.
Różnica między ciszą i spokojem alejki, a tym rozgadanym tłumem była wręcz namacalna, jakby tymi kilkoma krokami pokonali granicę miedzy cmentarzem, a festynem, śmiercią a rozpasanym życiem.

Lorenzo wzdrygnął się aż wkraczając w krąg światła, zerknął przy tym na dziewczynę, czy i Ona odniosła podobne wrażenie. Ta jednak dalej sprawiała wrażenie nieobecnej.
- Pani... gdy spojrzała na niego uniósł brew jakby domagając się odpowiedzi na zadane wcześniej pytanie.
 
Arango jest offline