Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2011, 18:26   #74
Imuviel
 
Imuviel's Avatar
 
Reputacja: 1 Imuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwu
Odetchnął głęboko, wlepiając wzrok w wychodzącego inkwizytora.
Berty położył palec na ustach i po chwili również wyszedł z chaty.
- Cholera jasna - zaklął żołnierz gdy tarcza nagle zatrzymała i zaklinowała się między solidną, acz naruszoną framugą drzwi - Te stwory... no, szlag by to trafił... zabiliście je, panie Magnus?
Jeden z jegomościów ściskał w dłoni kilof. Widok był dość niecodzienny, bo na co komu kilof w takiej dziczy, jednak Berty omal nie zaśmiał się gdy uświadomił sobie jak można zabić skalnego człowieka.
Nie mieczem, nie włócznią, ani modlitwą. Ot, kilofem. Dobre sobie!
Ponieważ odsiecz w rzeczywistości była odsieczą, a Siegfried jeszcze nie został zaatakowany, Berty z ulgą odpiął tarczę z cierpnącego już ramienia, cisnął ją na ziemię i zaczął rozmasowywać czerwone pręgi po rzemieniach.
W międzyczasie obejrzał szkody jakie stworzenia wyczyniły na chacie. Drzwi całe były poryte, z wgnieceń wystawały drzazgi.
- Fiu, fiu, panowie na czas, rzekłbym, przybyliście.
 
__________________
moja postać =/= ja // Tak, jestem kobietą.

Ostatnio edytowane przez Imuviel : 15-08-2011 o 00:00.
Imuviel jest offline