Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-08-2011, 16:12   #71
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
W końcu grupka się zebrała. Do Magnusa podeszło trzech osadników i jeden z podróżników, który tak jak Magnus przybył tu parę dni wcześniej. Ten ostatni zagaił szybką rozmowę przedstawiając się jako Wolf.
- Magnus, tak jestem pewien, ruszajmy – odpowiedział nieśmiało, aczkolwiek pewny tego co mówi.
Po czym wyruszyli, nie wiedząc co ich tak naprawdę tam czeka. Magnus szedł pewnym krokiem, jak zwykle milczał. Nie był typem lidera, był w końcu jedynie młodym chłopakiem, który dopiero co wydostał się z niewoli. Młodym, aczkolwiek odważnym i możliwie, że naiwnie wierzącym, że da się wygrać walkę ze złem.
Po drodze zastanawiał się z czym przyjdzie mu walczyć, co zastaną, gdy dotrą na miejsce. Jaki będzie plan działań, czy znowu tradycyjnie przyjdzie mu liczyć głównie na swoje szczęście.

W końcu dotarli z powrotem do wioski. Nie było tu stworów, jednak wioska była całkowicie splądrowana, ostatni raz gdy Magnus tu był nie była w aż tak złym stanie. Zauważyli, że jedna z chat jest inna od pozostałych, jest zamknięta, praktycznie nieruszona.
Jeden z grupki, bez zastanowienia ruszył w kierunku tej chatki. Magnus podążył za nim, nie wiedział co znajduje się w środku, możliwe, że wróg, więc lekkomyślne byłoby puszczenie tam samotnej osoby. Kompan zapukał do chaty, trzymał mocno swój miecz. Magnus stanął przy jego boku trzymając mocno kilof, był gotowy do walki. Przeszło mu też przez myśl, że może komuś udało się schować w tej chatce, może dziewczynka.

Usłyszał z drugiej strony wrzask i z całą pewnością nie był to głos dziewczynki
- Kto puka, w imię Sigmara przedstaw się?
- Magnus Moppenheimer wraz z mieszkańcami tej wioski. Ale któż jest wewnątrz tej chaty?!
- odkrzyknął
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 01-08-2011 o 16:21.
AJT jest offline  
Stary 01-08-2011, 23:29   #72
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację
Wolf nie kontynuował rozmowy podczas drogi. Raczej nasłuchiwał uważnie, nauczony życiem, że uszom lepiej zawierzyć niż oczom. Po dotarciu na miejsce zatrzymał gestem dłoni jednego z osadników przy swoim boku. Tego który się ostał, popchnął w sukurs Magnusowi.

Kucnął nad śladami wydeptanymi przez rzekome bestie. Łowcą nie był i nie zamierzał go udawać, ale chciał się zorientować, czy nie są to aby ślady butów. Wciąż nasłuchiwał uważnie okolicznych dźwięków na razie nie interesując się zamkniętą chatą. Stawiał raczej na zabarykadowanych chłopów, którym się jakoś udało przetrwać, niż na napastników w zasadzce.

Jednak długo nad tymi śladami nie pozostawał. Nie ufał też do końca drugiej parze oczu, dlatego dość szybko ewakuował się pod ścianę jednej z chat chroniąc swoje plecy i mając na oku zabarykadowaną chatę.
 
Jaracz jest offline  
Stary 02-08-2011, 09:25   #73
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
- Magnus Moppenheimer wraz z mieszkańcami tej wioski. Ale któż jest wewnątrz tej chaty?! - brzmiała odpowiedź na pytanie zadane przez Siegfrieda

Pułapka czy rzeczywiście Sigmar ich ocalił. Spojrzał na Elyn i mruknął cicho:

- Siedzieć tu i tak nie ma sensu dłużej. Bądźcie gotowi.. wróg czai się wszędzie

Siegfried otworzył drzwi i Ci, którzy stali przed nimi mogli dostrzec mężczyznę mierzącego sto dziewięćdziesiąt centrymetrów. Długie siwe, brudne włosy opadały mu na barczyste ramiona. Lewa część twarzy była strasznie poharatana, a przez oko przechodziła długa i bardzo widoczna blizna. Mężczyzna miał również mniejsze, lecz część z nich mogła pochodzić od brzytwy lub była wynikiem nie dokładnego golenia się. Przy pasie miał posrebrzany łańcuszek na którym zwisał wiosek w kształcie komety z dwoma ogonami. Na dłoniach miał nałożone stare, skórzane brązowe rękawiczki, po których widać było iż przeszły one sporo.
Mężczyzna miał na sobie długą szatę z symbolami Sigmara i Inkwizycjum.
Niebieskie oczy mężczyzny zdawały się świecić lub błyszczeć a w nich było widoczne jakieś.. szaleństwo.
Sigmarita trzymał w dłoni korbacz, a palce kurczowo zaciskał na trzonku. Zrobił krok do przodu, tak by móc wyjść przed dom.

- Siegfried, sługa Sigmara.. - rzekł ponuro

Mężczyzna rozejrzał się po zebranych i dyskretnie zerknął na Elyn. Ona znów dowodziła i to ona miała zabrać głos. On stał tylko po to ... by chronić ją i tamtego.. o którym tak naprawdę nie wiele wiedział.
Chociaż sam zastanawiał się nad tym wszystkim.. Elyn nie okazała się tak samolubna jak myślał. Może jej nie spali,a nawet polubi.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)

Ostatnio edytowane przez valtharys : 02-08-2011 o 10:37.
valtharys jest offline  
Stary 14-08-2011, 18:26   #74
 
Imuviel's Avatar
 
Reputacja: 1 Imuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwuImuviel jest godny podziwu
Odetchnął głęboko, wlepiając wzrok w wychodzącego inkwizytora.
Berty położył palec na ustach i po chwili również wyszedł z chaty.
- Cholera jasna - zaklął żołnierz gdy tarcza nagle zatrzymała i zaklinowała się między solidną, acz naruszoną framugą drzwi - Te stwory... no, szlag by to trafił... zabiliście je, panie Magnus?
Jeden z jegomościów ściskał w dłoni kilof. Widok był dość niecodzienny, bo na co komu kilof w takiej dziczy, jednak Berty omal nie zaśmiał się gdy uświadomił sobie jak można zabić skalnego człowieka.
Nie mieczem, nie włócznią, ani modlitwą. Ot, kilofem. Dobre sobie!
Ponieważ odsiecz w rzeczywistości była odsieczą, a Siegfried jeszcze nie został zaatakowany, Berty z ulgą odpiął tarczę z cierpnącego już ramienia, cisnął ją na ziemię i zaczął rozmasowywać czerwone pręgi po rzemieniach.
W międzyczasie obejrzał szkody jakie stworzenia wyczyniły na chacie. Drzwi całe były poryte, z wgnieceń wystawały drzazgi.
- Fiu, fiu, panowie na czas, rzekłbym, przybyliście.
 
__________________
moja postać =/= ja // Tak, jestem kobietą.

Ostatnio edytowane przez Imuviel : 15-08-2011 o 00:00.
Imuviel jest offline  
Stary 16-08-2011, 17:45   #75
 
Erissa's Avatar
 
Reputacja: 1 Erissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputację
Sen ma to do siebie, że czasami, nawet jeśli wydaje się wyjątkowo realny to wciąż pozostaje tylko snem. Jak odróżnić przygodę senną od realnej? Niektórzy mówią, że trzeba spróbować przypomnieć sobie w jaki sposób się wszystko zaczęło. Kłopot tkwił w tym, że Elyn dokładnie wiedziała jak znalazła się w chacie, a to świadczyło tylko o jednym: strach był uzasadniony, bo każdy cios mógł być śmiertelnym, na tyle, że nie obudzi się więcej, nie przetrze oczu w swoim łóżku, w ciepłej pościeli. To było realne. To była ich walka. Dłoń trzymająca miecz zadrżała lekko, gdy pomieszczeniem wstrząsnął cichy stukot, w tej chwili wydający się hukiem na skalę wybuchu beczki z prochem. Skalny człowiek, kimkolwiek był, złapał za klamkę tylko po to, by pozornie dać za wygraną. Kobieta już chciała z ulgą wypuścić powietrze i zacząć dziękować Pani Miłosierdzia za opiekę, gdy potwór ponownie natarł na drzwi. Krzesło podtrzymujące je zatrzeszczało i podskoczyło delikatnie, a serce Elyn zabiło jeszcze szybciej, choć mogłaby się kłócić czy z medycznego punktu widzenia jest to w jakikolwiek sposób możliwe.
- Chroń nas Pani… Chroń nas… - powtarzała tylko zaciskając drżącą dłoń na medalionie z gołębicą – Chroń nas… - błagała bezgłośnie
Drugi łomot sprawił, że niemal podskoczyła, zacisnęła dłoń jeszcze mocniej w oczekiwaniu na kolejną próbę wyważenia drzwi, która, jak myślała, mogła być ostatnią, udaną, jednak… huk nie nastał… Spojrzała przez okno na oddalający się zarys skalnego człowieka
- Dzięki ci… Dzięki… - odetchnęła i popatrzyła na towarzyszy. Bogowie ich wspierali, była szansa, że jeszcze wyjdą z tego cało… - Może już więcej tu nie przyjdą – westchnęła z nadzieją

Czekała minutę, a może godzinę? Straciła zupełnie poczucie czasu. Siedziała przy skrzyni trzymając chłopca za rękę, miecz spoczywał na kolanach w każdej chwili gotowy by złapać go w pewnym uścisku i zadać cios. Wtedy rozległo się pukanie… ale nie huk, jak wcześniej, zwykły stukot… Wstała powoli, pokazała malcowi, by siedział cicho i przymknęła wieko kufra, popatrzyła na towarzyszy pytająco. Z pewnością przyszło im do głowy to, co jej. Bestie nie zachowują się w ten sposób, lecz może to tylko zmyłka? Gdy spojrzenia jej i Siegfrieda spotkały się skinęła głową, wiedziała co chce zrobić, uznała, że to najlepsze wyjście. Zacisnęła dłoń na rękojeści miecza
- Kto puka, w imię Sigmara przedstaw się? – ryknął
- Magnus Moppenheimer wraz z mieszkańcami tej wioski. Ale któż jest wewnątrz tej chaty?! - odkrzyknął

- Siedzieć tu i tak nie ma sensu dłużej. Bądźcie gotowi.. wróg czai się wszędzie
- Masz rację – skinęła głową zgadzając się z jego słowami – Ostrożności nigdy zbyt wiele – zbliżyła się do towarzysza, tak, by w razie niebezpieczeństwa móc jak najszybciej mu pomóc. Drzwi uchyliły się
- Siegfried, sługa Sigmara.. - rzekł ponuro, a Elyn znowu popatrzyła na niego z podziwem.
Co było źródłem jego determinacji? Tak, to dobre słowo, jego odwaga była tak wielka, zbyt wielka... Wzięła głęboki oddech i także wyszła z chaty patrząc uważnie po twarzach mężczyzn. Długie, brązowe włosy zalśniły w promieniach słońca, przesunęła dokładnie spojrzeniem zielonych oczu po najbliższej okolicy próbując rozpoznać czy to aby nie pułapka… Wtedy podeszła jeszcze o krok, pozwalając by blask zalał także mały nos i rumiane policzki. Lekko rozchylona biała koszula, pod którą spoczywał ukryty medalion z symbolem jej patronki i czarny kubrak idealnie współgrały z dopasowanymi spodniami i wysokimi butami, sięgającymi za kolano. Nawet narzucony na to płaszcz inkwizycji dodawał niejakiej elegancji emanującej od młodej kobiety
- Więc Siegfrieda, moją prawą rękę już poznaliście – powiedziała pewnym, czystym głosem uśmiechając się delikatnie, ni to przyjemnie, ni ostrzegawczo – Ja zaś jestem Elyn, Elyn Weber, z łaski Sigmara dowodząca tą drużyną – poprawiła skórzane rękawice – Przybyliśmy ,bo chłopiec, którego znaleźliśmy utrzymywał, że tu mieszka. Szukaliśmy jego matki, gdy zaatakowali skalni ludzie, jak ich nazwał – wyjaśniła – Chodź – zawołała, a gdy podszedł objęła go ramieniem – Poznajesz któregoś z tych panów? – zwróciła się do malca
 
__________________
"Wczoraj wieczór myślałem o ratowaniu świata. Dziś rano o ratowaniu ludzkości. Ale cóż, trzeba mierzyć siły na zamiary. I ratować to, co można."
A. Sapkowski
Erissa jest offline  
Stary 16-08-2011, 18:11   #76
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację
Wolf zmierzył uważnie wychodzących z chat mężczyzn i kobietę. Dotarło do niego, że oni tu najzwyczajniej nie pasują. Szybko porzucił niepokojącą myśl, że może to łowcy nagród z upchanym gdzieś między tobołkami listem gończym na jego własną głowę. Musiałoby to być zwykłe zrządzenie losu. Podniósł do nich dłoń w geście powitania, ale nie odezwał się. Wciąż nasłuchiwał. Poruszenie między chatami mogło w każdej chwili sprowokować napastników czyhających w zasadzce... o ile ktokolwiek poza nimi jeszcze w okolicy jest. Doświadczenie podpowiadało mu jednak, że strzeżonego bogowie strzegą.
 
Jaracz jest offline  
Stary 16-08-2011, 20:59   #77
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Magnus z uwagą patrzył na postacie wychodzące z chaty. Podeszło do niego dwóch mężczyzn, dziecko i kobieta, przedstawiająca się jako liderka grupki. Widząc ich zaczęło do niego docierać, że raczej wrogami nie są, ą już na pewno nie wyglądali na ludzi ze skał, zwolnił mocny uchwyt zaciśnięty na kilofie i oparł swą broń o ramię.

Elyn, jak się przedstawiła powiedziała, że chłopczyk tu mieszka. Zaciekawiło go to, ponieważ w trakcie jego pobytu w wiosce nie słyszał, o zaginionym chłopcu, tylko o dziewczynce. Zerknął na mężczyznę stojącego koło niego z zamiarem zaobserwowania reakcji na widok chłopca.
- Ja, jak już wspomniałem Magnus – odpowiedziałem – Wraz z tu zebranymi osobami, jesteśmy, że tak powiem grupą ratowniczą. Otóż mieszkańców tej wioski spotkało nieszczęście, Skalni ludzie ich napadli. Teraz żyją na uboczu, kilka kilometrów, pozbawieni swych domów. Płaczą i cierpią. – kontynuowałem opowieść próbując nieco naświetlić sytuację, nowo poznanym osobom.
- Tak, kilof w sam raz na skały, wiem to doświadczenia – rzekłem do Bertiego uśmiechając się lekko
 
AJT jest offline  
Stary 17-08-2011, 00:26   #78
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
A zatem dokonało się. Stwory pierzchły wraz z mgłą. Zdawało się, że to ta piekielna mgła je pcha do wioski, albo owa mgła jest z nimi, trzyma się ich i ochrania. Ślady były świeże, a domy splądrowane. Jak zwykle brakowało metalowych rzeczy, wszystko co zawierało w sobie jakikolwiek metal i nie było cenne. Jakby najważniejsze było ukraść cynowy dzbanek. Tak to jednak wyglądało. Nowo przybyli do wioski, szybko zobaczyli, iż ci zabarykadowani to byli ludzie związani z inkwizycją! Sigmaryci! Sam Sigmar wysłał swych najprzedniejszych wojów, by ci, w jego imieniu, dokonali sądu na Skalnych Ludziach! A była to myśl niezwykle krzepiąca
-Dziecko...Ty...ty żyjesz!- Powiedział jeden z mężczyzn. Dzieciak zareagował żywo
-Wuuuuuujek!-Wyrwało się z uścisku Elyn i szybko pobiegło do "Wujka" i przytuliło go
-Jako osoba upoważniona-odezwał się "Wujek"-Zaklinam was, słudzy Sigmara! Wypleńcie to plugastwo, Skalnych Ludzi, gdyż ich jestestwo jest obrazą dla Sigmara i jego ziemi świętej!-spojrzał się po was-My, jako mieszkańcy zapewnimy sowity datek na rzecz świątyni oraz nagrodę dla was, za uporanie się z problemem!-Ponownie spojrzał na was-Czy zgadzacie się? Wykonać zadanie i waszą powinność?!
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.
one_worm jest offline  
Stary 17-08-2011, 09:54   #79
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Siegfried ucieszył się w duchu że Elyn w końcu postanowiła wziąć odpowiedzialność na swoje barki. Tak, być może coś wyrośnie z tego plonu..jakiś ciekawy owoc lub drzewo. Lecz czas pokaże.
Przybysze zaczęli się przedstawiać, a Siegfried słuchał. Słuchał uważnie i słów wuja, a gdy ten poprosił ich o pomoc Siegfried zmarszczył brwi. Walka ze skalnymi ludźmi nie przerażała ich, lecz czy oni są rzeczywiście sługami Chaosu. Bynajmniej ludźmi nie. A może.. to tylko zwykli bandyci. Czas pokaże. Heretycy, czarownicy, dotknięci skazą chaosu czy wyznawcy Mrocznych Potęg .. takich ludzi ścigał Siegfried. Elyn była szefem więc niech ona decyduje, co najwyżej Siegfried dorzuci swoje uwagi.
Sigmarita stał nie wzruszony, z kamienną twarzą zapytał:

- Kim są Ci kamienni ludzie ? Co o nich wiecie ?

Ton głosu fanatyka, brzmiał grobowo lecz Siegfried nie zamierzał walczyć z kimś o kim nic nie wie. Nie był samobójcą, był po prosto człowiekiem wielkiej wiary. Tak, Sigmar wskazał mu drogę gdy tego potrzebował i wiedział że ten go nie opuści w potrzebie. Każdy umiera, lecz nie każdy umie umrzeć godnie i przeżyć godnie swoje życie,
Siegfried spojrzał na Elyn i dał znak że jej wola zostanie spełniona. Dał jej dowództwo tak więc powierzył jej swoje życie. Skalni ludzie nie byli ich celem, lecz Sigmar ma swoje niezbadane ścieżki jak widać. Tylko czy ta ścieżka będzie początkiem nowej drogi czy też ich zgubą ? Na to czas miał odpowiedzieć i decyzja dowódcy.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline  
Stary 17-08-2011, 16:56   #80
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
- Jak już obiecałem, chętnie pomogę zakończyć cierpienia Waszych rodzin. - odparł żwawo – Zresztą już widać postęp, jedno z dzieci ocalone, co niezmiernie mnie cieszy. dodał z lekkim uśmiechem. Czekał co powiedzą inni, ale sam, czy w grupie i tak będzie się starał nieść pomoc.
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 17-08-2011 o 17:15.
AJT jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172