Oki doki.
Teraz jeszcze jedna sprawa. Sunday.
Jako, że nieco straciliśmy kontrolę nad tym młodzieniaszkiem, proponuję, by pozostał albo w hotelu Astoria jako pomocnik Hiddinka, albo ... co by mi nawet bardziej pasowało ... niech zostanie w Kalkucie, przy Zakonie Świtu. Mahuna Tulavara zapewni mu wikt, opierunek i godne życie.
Decyzja - rzecz jasna - należy do Dwighta Garretta