Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-08-2011, 13:52   #229
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Jerycho wylądował w celi. Przez małe, zakratowane okienko miał piękny widok na... no właśnie... na co? Brudny zaułek i ściana z której schodził tynk. Łeh... okropność. Kurde. Pieprzone prochy. Od początku mu się to nie podobało. Położył się na pryczy i gapił się otępiały w sufik aż usłyszał swoje imię
-Psst! Jerycho.
Gdy upewnił się, że mu się nie przysłyszało, ani nie był to sen wstał i podszedł do okienka
-Czarny mnie przesyła. Jestem Danny
-Fajnie. Możecie mnie stąd wyciagnąć?
-My nie. Nie mamy środków. Ale jest jedna możliwość.
-Mów.
-Jest pewna grupa. Zwą się Bursztynowymi. Uwalniają ludzi nim trafią do właściwego pierdla. Tylko są drodzy.
-Ile?
-Pięćdziesiątk kafli.
-Masa szmalu.
-No... a jeśli ich nie spłacisz pożałujesz, że nie jesteś w więzieniu
-Rozumiem. Niech się stanie. Wykombinuję kasę.
-Jesteś pewny? Oni są na prawdę groźni. Mają opłaconą policję chyba w całym stanie. W razie czego nie będziesz w stanie się przed nimi ukryć, ale policja też ci nieco odpuści, bo komendant dostanie swoją działkę. Przynajmniej takie chodzo plotki, że to ich sposób działania.
-Tak. Nie chcę iść do więzienia. Powinienem się dostać do Ogarów Krwi, tam może uda mi się odrobić.
-Dobra. Przekażę. Trzymaj się.
-Dzięki.

* * *

Następnego dnia przewozili go pancerną furgonetką. Dwóch policjantów z przodu, jeden u Jerycha, obserwował skutego półPolaka z gnatem w ręce. Zatrzymali się na światłach. Dzieciaki myjące okna za dolara pobiegły teraz do firgonetki. Policjant machał ręką, że nie chcą mycia okien, ale dzieciaki to zignorowały. Zirytowany opuścił okno by na nie wrzasnąć i wtedy jeden z nich wrzucił do środka granat z gazem uspypiającym. Mgła zaczęła się unosić w samochodzie, a towarzyszyło temu klnięcię strużów prawa, jednak nim udało im się wyjść jakiś dwóch rosłych mężczyzn w maskach gazowych wyskoczyło z samochodów obok i przytrzymało drzwi nie pozwalając im opuścić usypiającej chmury. Chwilę potem weszli do kabiny i znaleźli klucze w marynarkach policjantów...

Jerycho się denerwował. Domyślał się, że teraz będą go odbijać, cholera. Dług będzie potężny. Nie może opuścić jeszcze Liberty City. Ogary Krwi i dalsze etapy to chyba jedyny sposób na zarobienie tej kasy dość szybko. Wrota furgonetki się uchyliły i do środka wpadł granat zostawiający za sobą białą smugę. Policjant wrzasnął
-Co kurwa!?- Dobiegł do wyjścia, ale drzwi już się zamknęły. Jerycho osunął się na podłogę, po chwili już spał...
 
Arvelus jest offline