Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-08-2011, 23:25   #1
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Niemy Krzyk [Pathfinder D&D]


Słońce świeciło mocno nad Gwarch.
Największym miastem na skalistych ziemiach, umieszczonym wprost w ich centrum.
Idealną siedzibą lorda... gdyby znalazł się władca chętny ponieść ciężary władania i obrony tych ziem.
Ale nikt taki się nie znalazł. Tak więc Skaliste Ziemie nadal były pod opieką Korony.
Co zresztą miastu akurat wychodziło na dobre. Potężny garnizon Purpurowych Smoków, osąd królewskich sądów, duże ulgi podatkowe dla kupców i rzemieślników, sprawiały że Gwarch rósł w siłę.


Stając się naprawdę wspaniałym miastem. Był to jednak kruchy dobrobyt, zbudowany na piasku. Kilka niefortunnych dla królestwa lat mogło zamienić kwitnącą osadę dobrobytu w pustynię, ale póki co... Gwarch był gwarnym i największym miastem na Skalistych ziemiach. I jednym z nielicznych miast.

W mieście tym stacjonował spory garnizon Purpurowych Smoków, oraz niewielka i niezbyt liczna grupa Wojennych Czarodziejów. Magów niezwykle skutecznych w bitwach, ale... poza nimi już nie tak doskonałych. Skupieni na walce zaniedbywali inne strony sztuki magicznej.
W tej chwili jeden z młodych dowódców modlił się w świątyni Tempusa, największej z świątyń w Gwarch.


Tarnus Swerdagon modlił się o wsparcie i powodzenie tej misji, modlił się o bezpieczeństwo dla siebie i dla swych ludzi. Dowódca wyprawy miał ostre i twarde rysy wojownika zaprawionego w boju, ale urodziwy to to nie był.
Za to dbał o swoich ludzi i był przez nich szanowany. Tarnus modlił się bo, miał o co.
Tuż za granicą Skalistych ziem rozciągała się pustynia Anauroch, a na jej południowym krańcu niczym miecz Damoklesa wisiało miasto Pomrok. Co prawda tajemniczy mieszkańcy tej metropolii nie dokonali żadnych wrogich aktów wobec Cormyru, ale... ich motywy działań nadal były enigmą.
Brak wiadomości z Wormbane napawał więc słusznym niepokojem.

Tymczasem na placu garnizonu następował przegląd “wojsk” ekspedycyjnych. Oddziały te nie były liczne, ale doświadczone w boju i nawykłe do bitewnej taktyki.
W pierwszym rzędzie stała dziesiątka ciężkiej piechoty.


Uzbrojeni w długie włócznie i ciężkie tarcze, byli niemalże ruchomą ścianą. Skałą o którą rozbijały się orcze hordy.
Za włócznikami, stali kusznicy. Na których spoczywał ciężar dystansowego przetrzebienia wroga, zanim ten dotrze do szeregu ciężkiej piechoty.


Uzbrojeni w ciężkie kusze żołnierze nie byli może szybcy, ale za to ich pociski przebijały nawet najgrubsze pancerze. Te dwa oddziały potrafiły ze sobą współpracować, co czyniło z nich niebezpieczną dla wrogów kombinację, na polu bitwy. Tyle że nie wyruszali na wojnę.

Dlatego właśnie Tarnus zamierzał zatrudnić najemników. Osoby o talentach, których brak zwykłym oddziałom liniowym i doświadczeniu w walce z przeciwnikami innymi niż orki czy gobliny.
Potrzebny był każdy, i mag i kapłan i zwiadowca... i nawet wojownik doświadczony w bojach ze stworami o innym niż zielony, kolorze skóry.
Dlatego też na rogu każdej ulicy wisiały ogłoszenia o zatrudnieniu najemników wszelakiej maści do wsparcia misji wojskowej armii Cormyru.
Napisane na nich było też gdzie i kiedy szukać zatrudnienia.

Karczma “Pod pieczonym Cocatryksem” była jedną z największych karczm w Gwarch. I tutaj właśnie Tarnus przybył po modlitwach w świątyni. Tu także siedząc za stołem Swerdagon czekał na ochotników, wszelakiej płci i rasy. I oceniał zadając pytania. O to czym kandydat się zajmował, jakie umiejętności i talenta może wnieść do misji i o doświadczenie bojowe. Nie oczekiwał co prawda samych wojaków, ale na taką misję potrzebni mu byli w miarę doświadczeni awanturnicy.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 12-09-2011 o 18:57. Powód: byki i ich poprawianie:)
abishai jest offline