Vernon przyglądał się Castelarowi z zaciekawieniem, z założonymi rękoma wiercił go wzrokiem. - Skoro ten skurwiel Marcus płata takie figle, tym bardziej wszystko przemawia za uwolnieniem Croma. Zyskalibyśmy nowego sprzymierzeńca do upierdolenia skurwysyna. A co z nim? - Nożownik ruchem głowy wskazał czarno odzianego młodzieńca taplającego się w śniegu. "Cholera, mamy mało czasu. Trzeba czym prędzej podjąć decyzje!"
Podszedł do młodego szlachcica, poklepał go po ramieniu. - Wątpię, byś sam jej dał radę, kolego. Chyba nie tylko Ty masz z nią do pogadania. Sara jest naszym największym zmartwieniem. A i Crom by się bardzo przydał, choć wiem że go nie trawisz. I kto wie, może ludzie z jego gwardii też żyją. - Podejmijmy wreszcie decyzje, do kurwy nędzy. Nie ma co zwlekać.
__________________ "Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." |