Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2011, 22:32   #102
Latin
 
Latin's Avatar
 
Reputacja: 1 Latin nie jest za bardzo znanyLatin nie jest za bardzo znanyLatin nie jest za bardzo znanyLatin nie jest za bardzo znanyLatin nie jest za bardzo znanyLatin nie jest za bardzo znany
Po pytaniu rzuconym w przestrzeń nastąpiła chwila ciszy. Choć Frank wysilał swój bardzo dobry słuch, niczego nie udało mu się dosłyszeć. Kucnął wciąż przyklejony do ściany w razie gdyby ktoś zza ściany miał ochotę napakować go ołowiem. Dopiero po chwili głos odpowiedział:

- A witam kolegę! Lata lecą, pamięć już nie ta, co dawniej - może łaskawie zechciałbyś przypomnieć gdzie razem whisky piliśmy?

Frank mimowolnie uśmiechnął się pod nosem. Napięcie trochę opadło, jednak nauczony doświadczeniem ochroniarz pozostawał skoncentrowany. Już nie raz i nie dwa spotkał się z sytuacją kiedy zaufany człowiek, ba, najlepszy przyjaciel usypiał czyjąś czujność, żeby potem wpakować kulkę zdezorientowanemu, bezbronnemu facetowi.

- No i gdzie podziewają się twoi kumple? I jeszcze jedno - co ty tu właściwie robisz?!

Po tych słowach Hornet był trochę zdziwiony, gdyż zazwyczaj działał w pojedynkę, lecz Rusty mógł mieć na myśli Cyryla, czy Kinga. Ostatnimi czasy Frank stał się jakby bardziej kontaktowy i skory do współpracy. Może to przez tę dziwną aurę wokół Sedony? Na odpowiedzi na dręczące go pytania przyjdzie jednak czas później, teraz trzeba dogadać się z tymi z za ściany.

- Whisky niestety nie było, ale mieliśmy przyjemność spotkać się w więzieniu w tym pieprzonym miasteczku. I chyba wdepnęliśmy wszyscy w tę samą kupę.
- odpowiedział na pierwsze z pytań Frank. - Jeśli masz na myśli tych dwóch, których też poznałem tutaj, to jednego załatwiła dziwna choroba właśnie stąd, a drugi jest gdzieś pod nami i walczy z maszyną. Po co tu jestem? Myślę, że po to samo co Ty i inni, żeby rozwikłać zagadkę Sedony. W innym przypadku już dawno by nas tutaj nie było. Proponuję współpracę, co wy na to? Zawieszenie broni?
 
Latin jest offline