-Bogowie, pomóżcie nam!- wymruczał przerażony Felix. Walka z mutantami nie sprawiła im większych problemów poza rannym Dirkiem, lecz teraz łowca nagród zrozumiał, że ich misja może się skończyć właśnie tu. Uspokój się!- wrzeszczał do siebie w myślach próbując przekrzyczeć wiatr, deszcz i wewnętrzną panikę na widok wciąganego przez Bestię gladiatora.
Musiał mu pomóc, jego życie zależy od ich szybkiej reakcji. Niewiele myśląc nad tym co właśnie zamierał robić i czym mogło się to dla niego skończyć obwiązał się swoją liną drugi koniec podając wciąż oszołomionemu Draug'towi wołając-Trzymaj!!- i pobiegł z mieczami w kierunku macek.
- Błagam, żeby tylko zdążyć!- myślał planując swój wypad. Postanowił dobiec do gladiatora tak, by miał w nim oparcie gdyby sztylet pękł, i ciąć obrzydliwe macki. |