Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2011, 08:47   #27
Wnerwik
 
Wnerwik's Avatar
 
Reputacja: 1 Wnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetny
Jak na swoją pierwszą "bitwę" całkiem nieźle się spisał. Dzięki jego świetnemu pomysłowi, udało się zaskoczyć mutantów i już na samym początku zabić dwóch z nich. Do tego uratował jednego z kompanów celnie posyłając magiczne żądło w różową poczwarę.
I udało mu się powstrzymać mdłości na widok tych wszystkich latających flaków. Mógł być z siebie dumny! Właściwie, reszta kompanii też mogła być dumna, w końcu pokonali mutantów...

W ferworze walki również zapomniał o Bestii. A nie powinien, w końcu był prawdopodobnie najmądrzejszy z całej tej bandy. Monstrum w niemiły sposób przypomniało o swej obecności pożerając Magnura.
Siegfried odruchowo cofnął się parę kroków.
Nie żeby było mu smutno z powodu towarzysza. Nawet nie zdążył go poznać. Ktoś w końcu zginąć musiał, inaczej polowanie byłoby zbyt proste, prawda? Poza tym było jeszcze kilku wojowników którzy mogli oddać swe życie, nim von Antara zacznie uciekać.

Na przykład ten gladiator, którego stwór wciągał do paszczy.
- Kurwa - młody czarodziej zaklął cicho pod nosem. Postrach Ostermaku narzucił mordercze tempo. Jeśli będzie pożerał ich w takiej prędkości to wątpił, by zdołali go pokonać. Ale spróbować trzeba, w końcu się zobowiązał.

Zgodnie z sugestią (sugestią, nie rozkazem!) Alberta rozpoczął inkantowanie zaklęcia. Komponentu niestety nie miał, ale czar był dość prosty. Poza tym, rzucało go dwóch magów, któremuś musiało się udać. Flick z pewnością myślał podobnie... Ciekawe tylko czy niezdarność podziała na macki Bestii?
 
Wnerwik jest offline