Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2006, 00:14   #15
Frosty
 
Frosty's Avatar
 
Reputacja: 1 Frosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Anzelm

Słońce przybrało już krwistoczerwona barwę i w połowie schowało się za horyzontem.
-"Tak. To sensowna propozycja, zatrzymajmy się tutaj."
Podchodzę do drzewa i zrzucam rzeczy na ziemię.
-"Ale z tym ogniskiem będzie raczej kłopot... skąd my weźmiemy suche drewno skoro to jest jedyne drzewo w okolicy?"
Kucam i rozkładam na trawie przy dębie jeden z koców. Drugi z nich zwijam w rulon i kładę na uprzednio rozłożonym tak, że lekko opiera się o pień i tworzy swego rodzaju imitację poduszki.
-"Jeśli więc nikt nie ma jakiegoś niezwykłego pomysłu to proponuję w zastępstwie uczcić nasz wymarsz butelka przedniego trunku. Kto wie możemy nie mieć już potem okazji do świętowania."
Podchodzę do Maureen...
-"Pozwolisz że Ci pomogę?"
[user=345,1078,1264]
-"...będę niezwykle rad jeżeli zgodzisz się spać u mego boku. Miejsca jest dość a tak będzie cieplej i..."- 'przyjemniej' chciałem dodać lecz zawahałem się , by nie zostać źle odebranym -"...i; po prostu będę się czuł pewniej." - szepnąłem do Maureen.
[/user]
Mówiąc to powoli zdejmuję łowczyni plecak i kładę go nieopodal koców.
 
Frosty jest offline