Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2011, 12:20   #50
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Qumi Zobacz post
Jak pisałem, ta dyskusja nie ma sensu. Imperator wybierze po prostu zdanie, które mu pasuje, a resztę zignoruje.
A moje pytanie? Czy posiadanie podwójnego totemu np wilka miesza znacznie z równowagą gry, czy nie?

Cytat:
Napisał ImperatorK Zobacz post
To nie ma znaczenia. Wymagania fabularne mogłem zignorować, za pozwoleniem MG. [...]
Jesteśmy z Nemo w całkowitej racji. [...]
Jeżeli MG tak chciał to OK, jak zmienił zdanie to też OK - jego sesja, jego zasady. A moim zdaniem nie jesteście w całkowitej racji, ale o tym już pisałem wyżej. To co wyciąłem "to nie ma znaczenia" w stosunku do tego co wcześniej pisałem.

Cytat:
Napisał ImperatorK Zobacz post
Robiłem wojownika. Co niby miałem wybrać, Paladyna? Totalnie nie pasował do mojego konceptu fabularnego. Barda? Sorry, to miał być wojownik, nie magik/grajek.
Powergamerstwem byłoby gdybym zrezygnował z konceptu fabularnego (bardzo charyzmatyczna postać) i pakował tylko to co jest przydatne mechanicznie. Ja robiłem dokładnie na odwrót, postanowiłem nad fabułą i starałem się robić tak by mechanika tą fabułę wspierała. Tyle że w oczach niektórych jakikolwiek dobry wybór mechaniczny to już munczkinizm i trzeba to tępić...
Gdybyś robił wojownika to byś nie pakował wszystkiego w charyzmę i nie zmniejszał zdolności bojowej swojej postaci. DnD to nie jest system gawędziarski. Niepotrzebnie zrobiłeś manewr antypowergamingu, żeby potem zrobić coś co zostało uznane za naciąganie zdrowego rozsądku, żeby przypakować postać (i nie PRZEpakować tylko dorównać do poziomu innych).

Dokładnie na odwrót jest źle. To nie jest optymalizacja. To błąd. Może i jest sporo osób, które twierdzi, że każdy powergaming jest zły, ale to wcale nie jest złe zazwyczaj. Munczkinizm jest zły i to tworzy złą atmosferę wobec normalnego i zdrowego powergamingu. Jak gram wojownikiem to staram się, żeby mój wojownik był najlepszy wojownikiem jakiego da się zrobić dzięki zasadom. Jak gram czarownikiem to chcę najlepszego czarownika. Złodziejem nie gram, bo nie lubię. Tworząc czarownika nie chcę robić siłacza, który będzie biegał z mieczem. Tworząc wojownika nie robię mądrali z mocami magicznymi. Jak chcę siłacza z mocami magii to zrobię Wojownik10/Zaklinacz4, czy mądralę, który umie dać po pysku to Czarodziej10/Wojownik4. Mechanika - zwłaszcza mechanika DnD - wspiera jasne wybory. Mądry, inteligentny i charyzmatyczny wojownik z cienkimi atrybutami fizycznymi to błąd, który narusza równowagę gry, a gracz, które chce coś takiego powinien raczej zacząć grać czarownikiem (czy kimś takim), a potem multiklasować w wojownika.

Robiąc ostatnio postać archiwisty z DnD Heroes of Horror najpierw pomyślałem kim chcę grać i wybrał archiwistę. Dla hecy dałem płeć: kobieta, żeby wyróżniała się z grona pijaków i wojowników, którymi dotychczas grałem. Po przeczytaniu o archiwiście w HoH wiedziałem mniej więcej jak fabularnie będzie wyglądać ta postać. Robiąc ją mechanicznie jednak byłem bezwzględny, żeby stworzyć archiwistkę, a nie jakąś inną klasę. Fabularnie oczywiście to ma też sens, bo niby czemu jakiś słabeusz zostałby wojownikiem? Albo wioskowy głupek czarownikiem? (no po zawarciu paktu z diabłami dla zemsty na wieśniakach, którzy mu dokuczali - taki ludzik jednak nie pasowałby do standardowej drużyny).

To tyle ode mnie.


ps.
Cytat:
Czy to normalne, że gracze są banowani z rekrutacji za wskazanie Mistrzowi Gry błędu w interpretacji mechaniki?
To normalne, że MG sam wybiera z kim chce grać.
 
Anonim jest offline