Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2011, 17:33   #66
Łagi
 
Łagi's Avatar
 
Reputacja: 1 Łagi nie jest za bardzo znany
Jedną z chorób umysłu może być oddawanie czci mrocznym bogom, którzy już zadbają o update hardware'u czciciela.

Choroba umysłu:
Oświecenie - obłąkany doznaje olśnienia, w którym upatruje rozwiązania swoich problemów u mrocznych bóstw. Obłąkany staję się wyznawcą; rzuć k4: 1: Khorna, 2: Tzeentcha, 3: Nurgla, 4: Slannesha.

Taki motyw bardzo pasuje do wszystkich cytatów kultystów. 1 2 (Linki do książek ciężko mi podać)

Choroby ciała:
Kontakt z nosicielem spaczenia; rzuty obronne (Bd/Wo)[porażka]: mutacja. Co ciekawe tak zmutowany osobnik, będzie ukrywał swoją odmienność i dalej walczył z mrocznymi potęgami.

-------------------
edit: Rozwój postaci

Nie rozumiem sensu wymyślania systemów nabywania doświadczenia. Grając w D&D MG pytał się zawsze ile brakuje nam do następnego poziomu. Po paru sesjach, każdy dostawał poziom po skończonej sesji. I wszyscy byli happy, każdy mógł sobie coś w swoim alter ego podkręcić. Dokładnie tak; poziom = liczbie sesji.

Nagradzanie Graczy za to, że jeden odgrywa lepiej niż drugi, wprowadza klimat wyścigu szczurów, pojawia się ocenianie. Jakie to niby specjalne cele realizowała postać? Zrobiła gdzieś sama na boku questa, bez udziału reszty Graczy? Grałem kiedyś w Deadlandsie tchórzliwą postacią, zawsze unikałem walki. Postać była bardzo charakterystyczna i taka ... "inna". Za odgrywanie dostawałem mniej sztonów (system doświadczenia w Deadlands), niż za sztampowe uśmiercanie statystów (moje ucieczki, były ciekawsze od tych walk: np. ukrywałem się w beczce i przesuwałem jak żaden zbój nie patrzył). Inna historia, w tejże grze zostałem kiedyś poważniej ranny (musiałem leżeć zdaje się tydzień w łóżku) przez 2h nie robiłem na sesji dosłownie nic, kiedy moi companieros rozwiązywali zagadki, zabijali złych pistoleros i inkasowali cały sztos sztonów (za końcowe "zadania" w stylu "pierwszy który zabierze dziewczynkę do rodziców dostaje niebieskiego sztona").

Jeżeli rozwinięcie kosztuje np. 100 PD, a gracz za odgrywanie dostaje 10 więcej. To co on za te punkty kupi? Nic, musi te resztki odkładać i skrupulatnie spisywać.

Dobrze odgrywającego Gracza nagradza się już podczas gry. Zwykle rzadziej dzieje mu się krzywda. Można by to zobrazować przyznawaniem Punktu Przeznaczenia, dla szczególnie charakterystycznych postaci.

Inna rzecz czy moje koszty rozwinięć były dobre. Faktycznie trochę chybione 2 punkty za zmianę profesji. Odniosłem wrażenie, że 1 pkt umożliwi "skakanie" po profesjach.

System 10-ciu punktów wydaje się cwany, jeżeli można zwiększyć cechę o jeden punkcik procentowy. A koszt nowej zdolności jest losowy (np. K10 PD). No i MG może wtedy przyznać 2 pkt. więcej za odgrywanie.
 

Ostatnio edytowane przez Łagi : 30-08-2011 o 20:57.
Łagi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem