Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2011, 19:05   #2
Kagonesti ZW
 
Kagonesti ZW's Avatar
 
Reputacja: 1 Kagonesti ZW ma wspaniałą przyszłośćKagonesti ZW ma wspaniałą przyszłośćKagonesti ZW ma wspaniałą przyszłośćKagonesti ZW ma wspaniałą przyszłośćKagonesti ZW ma wspaniałą przyszłośćKagonesti ZW ma wspaniałą przyszłośćKagonesti ZW ma wspaniałą przyszłośćKagonesti ZW ma wspaniałą przyszłośćKagonesti ZW ma wspaniałą przyszłośćKagonesti ZW ma wspaniałą przyszłośćKagonesti ZW ma wspaniałą przyszłość
Materiały dodatkowe:

Świat Aragothu przed apokalipsą i po niej:

Aragoth był dawniej pięknym światem, złożony jest z trzech głównych kontynentów oddzielonych morzami:
Engoth, leży w dolnej części i jest największym kontynentem. Jednocześnie ze względu na bardzo trudne warunki środowiskowe, mało kto podejmował się prób zamieszkania tam (składa się głównie z pustyń, terenów wulkanicznych, a nawet tundr). Najczęściej można spotkać tam gnomy, gnolle, ogry i salamandroidy (humanoidalne salamandry, blisko spokrewnione z jaszczurami ale mniej inteligentne). Po apokalipsie warunki przetrwania uchodzą za prawie niemożliwe, jednakże to właśnie tam Gyneth zaczął budować samowystarczalne i w pełni zautomatyzowane fabryki golemów (którym warunki nie straszne).
Amaran to drugi pod względem wielkości i mieszczący się na północ od Engoth kontynent, jest też najbardziej przyjazny i zaludniony. Tu powstawały najpiękniejsze miasta i kwitł najbardziej rozwój cywilizacyjny. Tu powstały pierwsze golemy, i Kryształ Kontroli. Zamieszkane głównie przez ludzi i jaszczurów. Po apokalipsie ucierpiał najbardziej, a większość miast jest w ruinach przejęte przez siły Gynethu.
Troghan, to trzeci kontynent położony na wschód od Amaranu i choć oddzielony to oba są stosunkowo niedaleko. Jest najmniejszy, ale również przyjazny pod względem zamieszkania. Dominują w nim góry i lasy, a jest miejscem zamieszkania głównie elfów i krasnoludów (ale też trolli i orków). Po apokalipsie lasy zostały zniszczone, więc elfy mocno ucierpiały na tym. Krasnoludy schowały się w górach. Orki i trolle w dużej mierze przeniosły się do Amaranu. Gyneth nie przykuwa tak dużej uwagi do Troghanu, skupiając się głównie na Amaranie, ale od czasu do czasu dochodzi tam do wielkich bitew. Jest pewne, że niebawem Gyneth będzie miał wystarczająco dużo sił by toczyć walkę na dwóch frontach.
Na Amaranie od zawsze panował wielki konflikt między ludźmi i jaszczurami (zwanymi też jaszczuroludźmi). Jaszczury wyewoluowały szybciej, dzięki czemu udało im się przez wiele wieków podporządkować ludzką rasę do roli niewolników. Jednocześnie jaszczurów zawsze było najwięcej. Z biegiem jednak czasu ludzie stawali się co raz bardziej inteligentni i zaczęły tworzyć się pierwsze rebelie. Mimo to wielkie i zurbanizowane miasta były dziełem jaszczurów, a ludzie zadowalali się zwykle osadami i prostymi wioskami. Czasami jednak udawało im się zdobyć zamek czy twierdzę i wtedy również potrafili dostosować go do swych potrzeb. Wkrótce opór ludzki rozrósł się do sporych rozmiarów, co doprowadziło do trzech Wielkich Powstań Ludzkich. Każde jednak zostało brutalnie stłumione. Niektóre grupy ludzi poza tym nadal godziły się na niewolniczy byt w zamian za żywność i bezpieczeństwo. Jednak jaszczury również miały sporo problemów wewnątrz rasowych. Same tonęły w konfliktach i wojnach domowych, a ludzki ruch oporu dokuczał co raz bardziej. Wtedy właśnie jaszczury postanowiły że zbudują golemy, które rozprawią się z ludzkim problemem. Armia mechanicznych wojowników i pomocników rozrastała się bardzo szybko, aż z trudem dało się je kontrolować. Dlatego najwyżsi alchemicy postanowili stworzyć Kryształ Kontroli, który dawał możliwość dowodzenia całymi armiami golemów. Wtedy też Aragoth nawiedził potężny byt mentalny - Gyneth. Jego przyjście spowodowało ogromną falę energetyczno-kinetyczną, która zniszczyła większość świata, burząc miasta i niszcząc środowisko. Potem Gyneth przejął Kryształ Kontroli i sam zaczął sterować armiami golemów, którymi zaatakował swych twórców. Rasa jaszczurów została mocno przetrzebiona, a ich miasta przejęte lub zniszczone. Dało to też jednocześnie szansę ucieczki ludzi spod jarzma niewoli i założenia wielu kolonii na wschodnim Amaranie. Wkrótce jednak stanęli przed wyzwaniem walki z armiami Gynethu. W pierwszych latach ludzie nie mogli odeprzeć precyzyjnie zorganizowanych ataków maszyn. Gdy już wszystko wskazywało na to, że ludzkość zostanie pokonana, pojawił się Olaf Basha - symbol nadziei i oporu. Ten charyzmatyczny lider zjednał zwaśnione rasy Amaranu i poprowadził je do wielu zwycięstw, odbijając wiele ważnych miast i terenów. Zmusiło do Gyneth do wycofania swych armii w celu przegrupowania. Obecnie siły obu stron znowu gromadzą się do wielkich bitew, często dokonując mniejszych ataków podjazdowych, w celu zdobycia choć minimalnej przewagi. Na Amaranie obecnie można spotkać każdą rasę, a największej ilości są to ludzie, jaszczury (niektóre sprzymierzyły się z ludźmi), elfy (leśne i wysokie) i krasnoludy. Najmniej z kolei salamandroidów i ogrów. Ogry i gnolle nie są zaliczane do ras inteligentnych, mimo iż tworzą zalążki społeczności.
Na Engoth z kolei nie było zorganizowanych wojen, nie było też zbyt wielu oznak cywilizacji. Najbardziej nie lubią się trolle i salamandroidy, i obie te rasy walczą głównie o tereny, gdyż obie rasy lubią się w wulkanicznych górach. Gnolle jako istoty pół-prymitywne obrały sobie tereny tundr. Gnomy jako najbardziej inteligentne istoty, zbudowały kilka rozwiniętych w miarę miast na pustyniach. Po apokalipsie jednak każda rasa mocno ucierpiała wszędzie tam, gdzie Gyneth postanowił zbudować fabryki. Ogólnie żadna z ras na Engoth nie jest w stanie stawić regularnego oporu przeciwko maszynom, i najczęściej po prostu zmuszani są do przesiedleń.
Na Troghanie największy konflikt istnieje między krasnoludami i elfami (jest on tak stary jak konflikt jaszczurów i ludzi). Żadna rasa nie jest tutaj dominująca, i najczęściej przedmiotem bitew są złoża surowców. Elfy również dzielą się na leśne i wysokie, ale wbrew pozorom leśne nie są gorzej sytuowane niż wysokie. Ich leśne miasta choć budowane z drewna i roślin były równie majestatyczne co tradycyjne miasta wysokich. Elfy wysokie i leśne miały wobec siebie stosunek neutralny i starały nie wchodzić sobie w drogę (ale też nie łączyły się we wspólne armie). Krasnoludy wolały górskie twierdze i osady, blisko swych kopalni. Orki i trolle (a także gobliny) wybrały raczej koczowniczy tryb życia, nie są tak inteligentne jak krasnoludy czy elfy i uznawani są raczej za rasy barbarzyńskie (z czego orki potrafiły budować osady i wydawały się być bardziej cywilizowane niż trolle czy gobliny). Po apokalipsie populacja elfów została mocno uszczuplona (zwłaszcza leśnych). Wysokie elfy próbują do dziś odbudowywać swoje miasta i zwykle opłakują poległych. Leśne elfy nawiązały relacje z krasnoludami i mimo początkowej niechęci, wkrótce zamieszkały blisko gór wspierając się jako tako z krasnoludami. Ci drudzy nie ucierpieli tak bardzo, choć oczywiście dużo ich twierdz i osad zostało zburzonych przez falę Gynetha. Orki, trolle i gobliny też mocno poginęły podczas ataku fali, ale ostatecznie dzięki sporemu przyrostowi naturalnemu rasy te szybko odradzają się, i bynajmniej tryb życia za bardzo się im nie zmienił. Wkrótce też armie golemów zaczęły nękać i ten kontynent, ale żadna z ras nie zamierza oddawać tereny bez walki. Nie ma tam tak zorganizowanego ruchu oporu jak na Amaran, jak już to raczej ruch oporu powstaje w obrębie jednej rasy.


Rodzaje golemów:

Golemy bojowe - najczęściej spotykane jednostki przeciwnika. Pierwotnie stworzone przez jaszczurów by stłumić ludzkie rebelie i zdalnie sterowane przez Kryształ Kontroli. Gdy tajemniczy, potężny byt Gyneth przejął władzę nad Kryształem Kontroli golemy zwróciły się przeciwko twórcom, a potem przeciwko wszystkim którzy ocaleli po apokalipsie. Golemy są wyłącznie mechaniczne i budowane w humanoidalnych kształtach. Walczą bronią konwencjonalną: wręcz, jak i miotaną. Niektóre z nich mają na pancerzach wyryte runy, dzięki którym mogą aktywować magiczne ataki. Są zasilane głęboko ukrytym źródle wewnątrz ich pancerza, ale również do działania potrzebują głowy (mają tam często odbiorniki sygnałów z Kryształu Kontroli, oraz odbiorniki obrazu i dźwięku). Zniszczenie głowy lub źródła, a nawet niekiedy zbyt duże uszkodzenia ogólne mogą wyłączyć golema - czasowo lub permanentnie.

Golemy i maszyny pomocnicze - tak jak nazwa wskazuje, tworzone są z myślą o wspomaganiu. Mogą być tworzone na wzór istot dwunożnych lub zwierząt, a czasami po prostu są mechanicznymi pojazdami. Służą do napraw, produkcji, czy transportu. Raczej nie są przeznaczone do walki, ale mogą się bronić lub uciekać.

Machiny bojowe i Kolosy Gynethu - machiny bojowe występują dosyć rzadko i najczęściej są to machiny oblężnicze. Choć nie są tak mobilne jak golemy, to przeważnie nadrabiają to grubym pancerzem. Z powodu problemów z zasilaniem i tak mało ergonomicznych maszyn, obecnie Gyneth nie skupia się na machinach tak bardzo. Nieco osobną kwestią pozostają Kolosy Gynethu. Jest ich niewiele, a ich celem jest protekcja najważniejszych punktów strategicznych Gynethu. Wywiady naliczyły ich około 12, z czego większość to po prostu ogromne golemy na co najmniej kilka metrów. Gyneth póki co nie użył ich w walce więcej niż raz, kiedy to jeden z Kolosów zaatakował jedną z przejętych i odbudowanych przez krasnoludów twierdz na Engoth (był to krasnoludzki odłam który postanowił wyemigrować z Troghanu). Podczas tej walki twierdza została poważnie zniszczona, ale Kolos wycofał się z niewyjaśnionych przyczyn. (krasnoludy twierdzą, że to zasługa broniących, ale większość ras uznała to za błąd Gynethu lub coś innego). Wiadome jest że co najmniej trzy Kolosy strzegą dostępu do Kryształu Kontroli (i jednocześnie do samego Gynethu), ale nie zostało to całkowicie potwierdzone.

Mechimery - odkryte całkiem niedawno i budzące największy strach na Aragoth. Jako jedyne posiadają zaawansowaną inteligencje (najbardziej zbliżoną do żywych istot), ale wciąż nie posiadają własnej woli. Budowane jako metalowe odpowiedniki istniejących ras humanoidalnych, najczęściej pokrywane są sztuczną skórą i wypełnione sztuczną krwią. Mają za cel zastępować porwane istoty i udawać je. Bardzo trudno odróżnić ich od żywych, stosowane są do infiltracji i ataków z zaskoczenia. Istnieją pewne zaklęcia i bariery, które dają szanse na wczesne wykrycie. Ponadto zwierzęta są w stanie je wyczuć. Bywa, że mechimery mają tylko szczątkowo twarze porwanych i zabitych, by obniżać morale ruchu oporu. Podobnie jak w przypadku golemów bojowych, zniszczenie źródła lub dekapitacja wyłącza mechimerę.

Magia i alchemia na Aragoth:

Magia i pokrewna jej alchemia były od zawsze obecne na Aragoth. Sama magią dzieli się na energetyczną (i pochodną jej runiczną), oraz żywiołów. Każda istota która ma w sobie tzw. "iskrę magii" może ją stosować i uczyć się jej spajania i uwalniania (co jest konieczne do formowania zaklęć). W przypadku magii energetycznej dochodzi do wykorzystania w głównej mierze wykorzystania wewnętrznych zasobów energetycznych danej istoty i połączenia jej z energią otaczającą świat. Efekty mogą być różne, od wzmocnienia istoty, osłabienie jej, zadanie ran czy uleczenie. Główną zasadą jest że nie ma ta magia związku z żadnym żywiołem. Przeciwieństwem jest magia żywiołów, która zbiera energię ze środowiska i łączy ją z zasobami energetycznymi istoty. Efektem jest wykorzystanie jednego lub więcej żywiołów spośród: ognia, wiatru, wody i ziemi. Ogólnie pionierami wśród magii byli jaszczury i elfy, choć po apokalipsie ludzie dostali się do wielu archiwów magicznych, dzięki czemu również wśród nich można znaleźć utalentowane osoby. Wbrew pozorom gnomy z jakiś przyczyn również mogą korzystać z magii, choć niekoniecznie do walki. Inne rasy raczej sporadycznie - np. krasnoludy operują głównie na runach, a orki na żywiołach. Mimo to w każdej rasie znajdzie się jakiś użytkownik. Osobliwą sprawą są golemy, na które nakładane są runy i mogą aktywować je korzystając przy tym z mocy swego źródła. Ponadto istnieją niepotwierdzone plotki o tym jakoby wśród mechimer pojawili się prawdziwi użytkownicy. W przypadku alchemii jest trochę inaczej, bowiem alchemikiem może zostać każdy kto się nauczy alchemicznej sztuki. Alchemia nie jest tak potężna jak magia, ale też nie ma podziałów - wytworzone mikstury mogą wytwarzać efekty energetyczne i żywiołów. Miksturę trzeba wypić, lub rozbić - do tego drugiego można użyć miotacza mikstur, który potrafi wystrzelić miksturę na dużą odległość. Miotacze i katapulty mikstur są silną konkurencją dla pistoletów prochowych i armat. Wybitnymi alchemikami są gnomy, i to prawdopodobnie od nich Gyneth uzyskał schematy miotaczy alchemicznych.

Organizacje ruchu oporu:

Stowarzyszenie Odnowy Amaranu - nim pojawił się Olaf Basha, niektóre z ocalałych wielkich rodów jaszczurów stworzyły tą organizację by walczyć z Gynethem. Do ruchu oporu niechętnie, ale z konieczności dołączały też inne rasy z Amaranu. Przez dłuższy czas jaszczury próbowały stawiać opór, ale po raz kolejny niesnaski i nieporozumienia brały górę, co doprowadzało do upadku kolejnych miast. Mimo wszystko to właśnie SOA przyjęło pierwsze ataki maszyn i na pewien okres wstrzymywało ekspansję Gynethu. Po ukazaniu się Ruchu Oporu Bashy organizacja stara się przegrupować siły i spróbować odzyskać kluczowe miasta. Mimo wszystko mają wrogie nastawienie do Ruchu Oporu Bashy, gdyż wiele ras przeszło na ich stronę, a także obawiają się że ludzie z ROB zechcą zemścić się na jaszczurach przy najbliższej okazji.

Ruch Oporu Bashy - gdy Gyneth zdobywał kolejne miasta, jaszczury w akcie desperacji wysyłały inne rasy (a w szczególności ludzi) na pewną śmierć, byleby powstrzymać Gyneth na nieco dłużej. Zrozpaczeni ludzie masowo dezerterowali, lub byli masakrowani. Wkrótce jednak wśród ludzi pojawił się bohater o niespotykanej do tej pory charyzmie i intelekcie. Olaf Basha, dawniej mnich, a dziś wielki wojownik. Zjednoczył on sfrustrowanych porażkami ludzi, elfów i krasnoludów z Amaranu, czym napełnił te rasy nadzieja, a jaszczurów wprawił w złość. To dzięki niemu udało się odzyskać wiele kluczowych miast i zastopować Gyneth, doprowadzając do siłowego impasu. Wkrótce do ROB zaczęły dołączać również gnomy, a nawet jaszczury które porzuciły swych rodowych władców i podporządkowały się nowemu liderowi.

Przymierze Elfów Troghanu - złożone głównie z wysokich elfów przymierze, postanowiło zjednoczyć wiele elfickich rodów by decydować o wspólnej polityce i walce przeciwko maszynom Gynethu. Mimo wspólnych celów, nie są tak blisko i wspólnie zorganizowani jak inne organizacje. Władza nie jest scentralizowana i nie ma tu konkretnych liderów, lecz nie można im odmówić dyscypliny. Gdy do boju staje kilka armii różnych elfickich rodów, działają jak jeden, sprawny mechanizm który ustępuje tylko organizacji Gynethu.

Bractwo Krasnoludzkie - podobnie jak elfy, krasnoludy postanowiły wspólnie podjąć walkę z Gynethem. Mimo wielu sporów o bogactwa, dzięki żelaznej ręce krasnoludzkiego króla Boghara II, udało się wielokrotnie zebrać wiele krasnoludzkich oddzialów i wprowadzić ścisłą współpracę w kwestii ulepszania i odbudowy twierdz. Również wiele krasnoludzkich klanów dzięki królewskim interwencjom postanowiło na wzajemne wsparcie surowcowe. W BK znajdują się także oddziały leśnych elfów, które w podzięce za schronienie zaoferowały swoją lojalność w walce. Wielokrotnie ich łucznicze i tropicielskie zdolności były silnym wsparciem, dzięki czemu nieco wolniejsza machina wojenna, mogła dojść wroga i skruszyć go niczym młot. BK ponadto szuka sposobu na przejmowanie kontroli nad golemami, i istnieją pewne plotki o sukcesach.

Groik-ik - trudno nazwać to organizacją, bardziej orkowym plemieniem, z domieszką najemników i niewolników. Oparta na przywództwie jednego orka - Grugoba Pożeracza Wrogów, który przed apokalipsą był przywódcą plemienia i liderem gangu który terroryzował Troghan. Po ataku maszyn Grugob zrozumiał że jego siła jest za mała, by stawić czoła Gynethowi. Zaczął więc przyjmować w swe szeregi masowo wszelkie stworzenia które napotkał, słowem lub siłą. Po przejęciu jednej z upadłych twierdz krasnoludzkich, ogłosił się królem orków i zaczął robić to co robił dotychczas - nękać innych mieszkańców, niezależnie od tego kim byli. Faktycznie to on najbardziej atakuje Gyneth, choć jego ataki nie wyrządzają maszynom zbyt wielu szkód.

Organizacja Najemników - to też trudno nazywać organizacją, bardziej luźne zgromadzenia i targi, na których można kupić usługi najemników. Jako jedyni prezentują neutralny stosunek do Gynethu i nie prowadzą z nim bitew innych niż w obronie własnej. Istnieją nawet pogłoski, że Gyneth sam korzysta z usług najemników by walczyli przeciwko Ruchowi Oporu Bashy, ale prawdopodobna jest też ingerencja Stowarzyszenia Obrony Amaranu, którzy chcą dyskretnie pozbyć się zwolenników Bashy.

Jedność - jest to jedyna forma zorganizowanego oporu Engoth, który stworzyły gnomy. Nie jest zbyt skuteczny, brakuje taktyków, ale za to świetnie przyczyniło się do rozwoju alchemii. Połączone siły alchemików gdy emigrowały na Amaran zostały bardzo ciepło przyjęte przez Ruch Oporu Bashy. Olaf Basha planuje w przyszłości ścisły sojusz z Jednością, i wyzwolenie ich ziem spod jarzma maszyn.
 
__________________
"You can have power over people as long as you don't take everything away from them. But when you've robbed a man of everything, he's no longer in your power." Aleksandr I. Solzhenitsyn.

Ostatnio edytowane przez Kagonesti ZW : 08-09-2011 o 14:59.
Kagonesti ZW jest offline