Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2011, 09:47   #74
Jendker
 
Jendker's Avatar
 
Reputacja: 1 Jendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputację
Słuchał wszystkich. Słuchał uważnie. Tym razem coś żywego z czym mogli by sobie poradzić używając sprytu. Każdy mówił coś sensownego. Jedno było pewne, z koboldami trzeba było coś zrobić. Ciekawiły go grzyby o których mówił zabójca. Skinął głową na Theodora.
- No to wchodzimy. Zbadajmy to miejsce po cichu. Niepokoją mnie te grzyb, pójdę je sprawdzić. Ty zbadaj salę z kryształami.

Obrócił się i spojrzał na drużynę. Na razie nie było zbyt mądrym ciągnąć wszystkich do środka. Może jedna osoba, która by się przydała. Popatrzył na kapłana, ale zrezygnował. Jego wiedza na temat kultów może się przydać później. Przy badaniu grzybów mu nie pomoże. Popatrzył na Adriana.
-Chodź z nami. Tam mogą...tam na pewno są koboldzie pułapki.-Odwrócił się do reszty.
-Podsumowując to co ustaliliśmy. Wchodzimy, badamy obie sale, jeżeli jest bezpiecznie to bierzemy tyle kryształów ile się da, dużo zielonych. Potem Adrian idzie na przodzie, ja za nim. Jeżeli można, eksterminujemy po cichu. Nie pakujemy się w większe walki bez potrzeby. I wątpię żeby udało nam się załatwić to pokojowo

Carric wszedł powoli i ostrożnie do jaskini. Jego oczy nawet nie musiały się przyzwyczajać do półmroku. Widział doskonale. Gestem dłoni pokazał do maga że się rozdzielają. Jego grzyby były blisko. Nie wchodził do środka, przyglądał się całemu pomieszczeniu, uważnie, nie omijając ani jednego centymetra. A potem przyjrzał się najbliższym grzybom. Coś tu było nie tak. Zdecydowanie nie tak. Grzyby nie rosną w ten sposób, to nie naturalne.
 
Jendker jest offline