Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2011, 20:01   #64
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Mimo początkowych niepowodzeń i tymczasowej straty bosmana, wszystko zaczęło dobrze się układać. Waleczny i nad wyraz świątobliwy brat Norbert został skutecznie unieszkodliwiony, co pozwoliło uniknąć kolejnych ofiar patelni. Jak się okazało stara świątynia kryła w sobie tajemnicę. Pod ołtarzem ukryte było zejście do podziemi.

W owych podziemiach, które okazały się katakumbami pełnymi zmurszałych szczątków, przegniłych habitów i innego, w odczuciu Edgara dziadostwa, ukrywali się pozostali mnisi. Ci przyjaźniej, a może z większym fatalizmem przyjęli Edgara i jego kompanów. Zgodzili się nawet poprowadzić ich wgłąb podziemi.

Po niezbyt długiej wędrówce w ciemności i zaduchu, wyjaśniło się dlaczego mnisi ukrywali się pod ziemią. Wyspa i klasztor stały się jakiś czas temu siedzibą piratów, a kapitan Grand wpadł wprost w pułapkę. Tak jakby piraci przewidzieli, że tutaj postanowi się schronić. Statku nie było, ale załoga została uwięziona w nowym klasztorze. Oby moi tam byli, wśród nich. A co jeśli oni zostali na statku? Edgar zaniepokoił się nie na żarty. Przecież nie można było wykluczyć takiej ewentualności. Gdzie w takim razie popłynęli, gdzie ich szukać? Ale na pewno tu są, powiedział sobie. Tego musi się trzymać. Są tutaj. Są tutaj.

- Pomożemy Wam. To także nasza sprawa - Edgar ochoczo wyrwał kilof z rąk jakiegoś z trudem nim machającego starca i sam zaczął tłuc w skałę. Nie miał zamiaru opuszczać wyspy, ale mnisi nie musieli o tym wiedzieć. Gdy tylko wydostaną się na powierzchnię wyruszy na poszukiwania. Jeśli Bogini da mu szansę, to uwolni swoich rodaków, a przy okazji Granda i załogę, a potem na Meduzie uciekną z wyspy. Bo nie wątpił, że bez problemu pokonają znajdującą się w okolicach klasztoru bandę pijanych piratów.
 
xeper jest offline