Adrian chyłkiem się wycofał. Znał swoje możliwości, 3 koboldy po cichu były by nie lada wyczynem. Zajrzał do jaskini z grzybami i doskoczył do Carrica, chwytając go urękawiczoną dłonią za usta, pokazał 3 palce i korytarz który badał, potem. Ruszył do komnaty z kryształami. Pierwszy pod reką znalazł się Erik. - Koboldy - syknął mu na ucho - powiedz im - wskazał resztę. Sam doskoczył do wylotu korytarza i ukrył się w załomie. |