Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2011, 09:17   #75
mataichi
 
mataichi's Avatar
 
Reputacja: 1 mataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie coś
Udawania miłego nauczył się odkąd został politykiem. Nie był z tego dumny, ale przynosiło to często korzyści. Uśmiechnął się do nieznajomego używając uśmiechy numer 4 – takiego szerokiego wzbudzającego zaufanie. Filozof wyglądał w tym momencie tak jakby wielką przyjemność sprawiało mu wdychanie zapachów prosto ze sracza. Inną sprawą było, że rzeczywiście czuł się prawie jak w domu, w parlamencie w końcu walało się wiele gówna. Patrzył rozmówcy prosto w oczy, łagodnie, tak żeby tamten nie czuł, że rzuca mu wyzwanie czy chce go zdominować.


- Chce wiedzieć wszystko o ruchach innych gangów. – powiedział spokojnie, zupełnie jakby pytał o numer celi najlepszej dziwki na Gehennie. Ten akurat znał. - W szczególności czy ktoś nie odwiedzał podpoziomu dwudziestego trzeciego? Jesteś w stanie udzielić mi takich informacji?

- Wysokhoo selujeshhh. Jestheem w sthanieee. Ihlleee?

Fajki… tych akurat Filozofowi brakowało. Należało podejść hybrydę w trochę inny sposób.

- Będę ci winny przysługę. - powiedział twardym tonem. - Ty mi pomożesz, a ja pomogę tobie. Będąc mieszańcem pewnie nie jest łatwo żyć na Gehennie. Byłbym w stanie zapewnić ci bezpieczeństwo. A może jest coś na czym ci szczególnie zależy?

- Fhizholofh. Takh. Shłowo jest washne. Dobszee. Dobszee. Potshebuję trochę rzheczhy. Mashsz Wkhph? Napishe chi. Dobshe. Mówieee niewyrahszne. Moshno.

Polityk pokazał WKP na ręce. Informatyk wgrał na niego jakieś dane. Z coraz większym trudem Greg rozumiał co ten poczciwy reprezentant mniejszości rasowej statku - czyli pieprzony mutant - mówił. Trochę go to irytowało, ale też nie dał tego po sobie poznać.

- Potrzebuje czegoś co nazywa się XXCX 123L, urządzenia o nazwie OXYTARO i złącza LHU-D23.Oraz szaszłyk.

Filozof nie miał pojęcia o czym mówił tamten, kiwał jednak głową przytakując. Nauczył się, że nie było rzeczy niemożliwych do zdobycia na Gehennie tak jak zresztą chorób których nie dało się tutaj nie złapać.

- Szaszłyk? Boję się zapytać... z czego szaszłyk?


- Sssynttt. Tylllkoo to jessst. Chcosiaszzz marzhe o kharraharne. Mnhiamh

- O khararranie czyli o czym? Zresztą nie było pytania. Zabiorę się zaraz za załatwianie sprzętu i będę czekał z niecierpliwością na twoją wiadomość.

- Dhobhrzhee.

Wyszedł jak najszybciej. Wziął od razy głęboki haust powietrza i choć to niemalże na całym statku było paskudne, w porównaniu z tamtą celą było niczym powiew świeżej bryzy znad morza. Teraz należało zebrać jedynie części, choć Filozof liczył po cichu na to, że informację dostanie wcześniej. Spróbuję coś wyciągnąć od Crashera, tak, to będzie najlepsze rozwiązanie.

Jeżeli czas na to pozwalał zamierzał jeszcze zagadać do kogoś kto mógłby mieć te części, albo wiedzieć gdzie je dostać. W przeciwnym razie wróci na naradę do "bezpieczniejszej" sekcji.
 
mataichi jest offline