Wątek: Jedzenie mięsa
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2011, 12:08   #6
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Cytat:
Napisał Anonim Zobacz post
Co do jedzenia mięsa to chyba źle mnie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o takie sytuacje, które przedstawiłeś. Żołnierze z przykładu nie głodowali - nie przymierali głodem - po prostu od kilku dni nie jedli gnoma. Zastanawiałem się czy to dodać czy nie i w końcu nie dodałem.
No to sorry. To źle postawiony problem. Skoro, żołnierze od kilku dni *po prostu* nie jedli gnoma to znaczy, że zachodzi jeden z dwu przypadków:
- jest to normą w danej "rzeczywistości" - wszyscy jedzą gnomy i dyskusja jest co najmniej jałowa (bo można uskuteczniać ją właśnie na poziomie świń na dwu nogach)
- nie jest to normą w danej rzeczywistości (niezależnie dlaczego nie jest) i tu mamy problem kanibalizmu (Kanibalizm – praktyka zjadania osobników własnego gatunku, gdzie z kolei gatunek to zbiór osobników posiadających podobne cechy, zdolnych do swobodnego krzyżowania się w warunkach naturalnych).

Dlatego napisałem, że problem jest szerszy - ociera się bowiem o kwestię definicji "gatunku" czy "rasy"; a także z drugiej strony o kwestię kultury i wynikającego z niej prawa.

Tu oczywiście można uskuteczniać akademickie dyskusje czy gnom to jeszcze biologicznie ten sam gatunek co człowiek (znaczy: czy da się skrzyżować jedno z drugim). Bo jeżeli tak to jedzenie gnoma przez człowieka jest kanibalizmem, a jeżeli nie - to nie jest. Jedzenie elfa jest kanibalizmem z punktu widzenia biologii (bo da się skrzyżować człowieka z elfem).

Można również uskuteczniać dyskusje kulturowe, o których pisze Panicz. Te dyskusje można polać sosem nawiązań do ludów pierwotnych, które rytualnie konsumowały własnych zmarłych lub zabitych wrogów w celach bynajmniej nie kulinarnych.

*****

Tyle, że tak naprawdę - na koniec dnia - pytanie pozostaje to samo: Czy jako MG chcę się nad tym rozwodzić i stawiać graczy w takiej sytuacji?

Lub z drugiej strony:

Czy gram z ludźmi, którzy wpadają na pomysł zjedzenia elfa, bo dawno go nie jedli?

*****

A, IMHO - dyskusja nad smakiem inteligentnej sałaty czy świni jest zupełnie nie na temat. Ponieważ w zależności od uwarunkowań antropologicznych - to albo będzie kanibalizm, albo nie - i to jest sedno.
 
Aschaar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem