Cytat:
Napisał Anonim Co do jedzenia mięsa to chyba źle mnie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o takie sytuacje, które przedstawiłeś. Żołnierze z przykładu nie głodowali - nie przymierali głodem - po prostu od kilku dni nie jedli gnoma. Zastanawiałem się czy to dodać czy nie i w końcu nie dodałem. |
No to sorry. To źle postawiony problem. Skoro, żołnierze od kilku dni *po prostu* nie jedli gnoma to znaczy, że zachodzi jeden z dwu przypadków:
- jest to normą w danej "rzeczywistości" - wszyscy jedzą gnomy i dyskusja jest co najmniej jałowa (bo można uskuteczniać ją właśnie na poziomie świń na dwu nogach)
- nie jest to normą w danej rzeczywistości (niezależnie dlaczego nie jest) i tu mamy problem kanibalizmu (Kanibalizm – praktyka zjadania osobników własnego gatunku, gdzie z kolei gatunek to zbiór osobników posiadających podobne cechy, zdolnych do swobodnego krzyżowania się w warunkach naturalnych).
Dlatego napisałem, że problem jest szerszy - ociera się bowiem o kwestię definicji "gatunku" czy "rasy"; a także z drugiej strony o kwestię kultury i wynikającego z niej prawa.
Tu oczywiście można uskuteczniać akademickie dyskusje czy gnom to jeszcze biologicznie ten sam gatunek co człowiek (znaczy: czy da się skrzyżować jedno z drugim). Bo jeżeli tak to jedzenie gnoma przez człowieka jest kanibalizmem, a jeżeli nie - to nie jest. Jedzenie elfa jest kanibalizmem z punktu widzenia biologii (bo da się skrzyżować człowieka z elfem).
Można również uskuteczniać dyskusje kulturowe, o których pisze Panicz. Te dyskusje można polać sosem nawiązań do ludów pierwotnych, które rytualnie konsumowały własnych zmarłych lub zabitych wrogów w celach bynajmniej nie kulinarnych.
*****
Tyle, że tak naprawdę - na koniec dnia - pytanie pozostaje to samo: Czy jako MG chcę się nad tym rozwodzić i stawiać graczy w takiej sytuacji?
Lub z drugiej strony:
Czy gram z ludźmi, którzy wpadają na pomysł zjedzenia elfa, bo dawno go nie jedli?
*****
A, IMHO - dyskusja nad smakiem inteligentnej sałaty czy świni jest zupełnie nie na temat. Ponieważ w zależności od uwarunkowań antropologicznych - to albo będzie kanibalizm, albo nie - i to jest sedno.