15-09-2011, 13:45
|
#527 |
| Oczywiście "odjechali w stronę zachodzącego słońca", konkretniej "opromienieni łuną podpalonego ostatniego miejsca pobytu, biczami pędząc niewolnych obładowanych skarbami" A poważniej - po nakopaniu w klejnoty Trzeciemu Czytaczowi Biblioteki (za zawalenie na głowy sufitów, gdyby ktoś potrzebował uzasadnienia) Aesdil ewakuuje się na jakiś czas z Królestwa by odwiedzić córę i przyjaciół, dzieląc się wcześniej z dziewczętami księgami ocalonymi z posiadłości Vel’te’nel, zahaczając z Tuą o Rudą Wiedźmę, w Uran z Sorg o świątynię Lathandera, odbierając gryfa i diabli wiedzą co jeszcze postrzelonemu zaklinaczowi przyjdzie do głowy i kto go gdzie zaciągnie Ale nie cieszcie się, wróci... Zapomniana Forteca czeka i sporo innych wątków też W razie Mewki "podążania drogą autodestrukcji" nie pozwoli na to, choćby miał ją trzymać przez miesiąc w zamknięciu o chlebie i wodzie - a jak trzeba to i zwiąże, ale mam nadzieję że do tego nie dojdzie
__________________ Why Do We Fall? So We Can Rise |
| |