Post jest, ale wymaga paru poprawek, bo oczywiście całe formatowanie poszło... na spacer.
Z tym prześcieradłem to zagrałam na emocjach, ale wydaje mi się to dość sensownym pomysłem - jako osłonięcie Mirandy, żeby się nie utopiła od deszczu. A oddychać się tak spoko da. W każdym razie, jak coś - zmienię bez problemu.
A, i przepraszam, bo w sumie, żeby zachować chronologię, powinnam być ostatnia, ale nie wiem, czy jutro bym zdążyła.
Ostatnio edytowane przez Sileana : 16-09-2011 o 19:31.
|