Oczywistym jest, ze każdy gra po swojemu, tobie i twojej drużynie najwyraźniej pasuje taka gra, gdzie realizm jest doprowadzany do granic (moim zdaniem, nawet za, ale ja lubię grę ala Wolsung, gdzie nie liczymy amunicji, i często pomijamy prawa fizyki).
Polecam książki z serii Graj Twarda, czy Graj z Głową. Trzewiczek pisze tam między innymi o tym co sam nazywa Dywersyfikacją. Jest to to o czym pisali tu wczesniej inni. Dla każdego gracza inny opis.
np. Dla gnoma łotrzyka: " Szarżuje na ciebie goblin, ma zakrzywiony miecz, ostre zęby, wredny wzrok, piana leci mu z ust, i uśmiecha się szyderczo. Wygląda na twardziela, i zdaje się być tego świadom."
Dla półogra rycerza: "Zza roku, wypada gobli, i w swej naiwności rusza na ciebie, ma może z metr wzrostu, i zaledwie nóż. No cóż, niektórzy są za głupi aby zrozumieć, kiedy nie mają szans."
Ten sam goblin, dla innych postaci wygląda inaczej, i inaczej będzie dla nich wyglądać książę, inaczej barman, a inaczej zapity krasnolud. |