Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2011, 16:13   #86
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
-Prze...przepraszam?-Zapytała się kobieta podchodząc do was, wcinając się mężczyźnie w zdanie-Ja...to wy ocaliliście nam dziecko, prawda? Dziękuję-...- Nie mam wiele ale...proszę, weźcie te trzy Karle na znak wdzięczności, ja...też i nocleg i jedzenie, my z mężem damy co możemy w ramach podziękowania ale...no...wybaczcie, nie mamy dużo... - głos kobiety przerwał posiłek Sigmaricie

Siegfried pokręcił głową i odmówił pieniędzy. Był kiedyś bogaty, bardzo bogatym człowiekiem, potem oddał wszystko co miał, więc wiedział czym jest bieda. Żal się mu zrobiło kobiety toteż wyjął kilka srebrników i rzekł:

- Kup coś dziecku.. - krótko ale zwięźle i dal jej je

Wiedział że sam umrze, tak więc potrzebował tyle co by przeżyć. Tak Sigmar widzi takie uczynki, a gdy są one dyktowane z serca można zaskarbić sobie jego łaskę. Może kiedyś gdy będzie potrzebował Młotodzierżca obdarzy go szczęście i pomoże uniknąć śmierci..haniebnej a nie tej wielkiej, w bitwie.
Sam zaczął znów jeść gulasz. Był pyszny i ciepły. Tak przydało by się jakieś wino, lecz nie można było mieć wszystkiego..

To w końcu kto idzie z rana im naprzeciw? Wyruszymy w końcu, trzeba zamknąć tą sprawę? Jeśli nie ma innych pomysłów, to trzeba ruszyć w kierunku starej wieży, albo przynajmniej miejsca, gdzie ona była. - doszedł głos do Siegfrieda

Sigmarita nie przestając jeść spojrzał na ów mężczyznę. Duży, silny i głupi. Jak większość. Pragnących glorii i chwały. On sam był kiedyś taki. Teraz.. chciał zabić ilu się da, by nakarmić swoje serce pragnieniem zemsty. Chciał dopaść ich wszystkich. Zmyć z siebie tą krew. Jej krew. Krew którą widział co noc, którą tak pragnął zmyć. Spojrzał na Elyn i uśmiechnął się.. chyba po raz pierwszy szczerze do tej kobiety. Gdy skończył jeść rzekł do Magnusa:

- Magnusie, jutro ruszymy. Dziś w nocy odpocznijmy a jutro obaczymy co przyniósł nam dzień.

Po tych słowach dokończył jadło i wstał od stołu. Stanął gdzieś na uboczu, patrząc w gwiazdy i niebo. Myśląc i dumając.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline