Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2011, 19:41   #23
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Również do uszu Martara w końcu doszły dźwięki zbliżających się istot.
-Najprawdopodobniej to Aarakocrani. Jeżeli są tutaj to nie walczcie, przynajmniej nie od razu, nie mamy szans walki z całym plemieniem. Jeżeli to oni, to spróbuję kupić trochę czasu. Nie bądźcie zbyt pewni siebie, ani zbyt lękliwi. Nie lubią tego. Zapamiętajcie, że nie lubią ciasnych pomieszczeń. – usłyszał z ust Rebisa
Muł jednak nie był pewny, czy uda się uniknąć walki, chociaż postanowił dać szanse towarzyszowi na pokojowe rozwiązanie problemu.

Sam rzucił pochodnie przed siebie, tak jak zaproponowała Asceline, więc mimo nawoływań Kendara, nie miał zamiaru jej gasić. Po ciemku nie byłby w stanie chodzić po tych korytarzach, a co dopiero stoczyć ewentualną walkę. Gdy już to uczynił stanął przy druidzie, by w razie czego swym potężnym toporem, odparować ataki, gdyby coś poszło nie po myśli towarzysza. Bez niego Rebis byłby bezbronny i zbytnio narażony na ataki. Szczególnie, że osiłek dostrzegł kątem oka jak reszta kompanów, zajmuje strategiczne pozycje z dala od nich. Co jak co, ale Martar nie miał zamiaru opuścić człowieka.

Stał tak i czekał na rozwój wydarzeń, będąc przygotowanym w każdym momencie do walki.
 
AJT jest offline