Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2011, 13:00   #10
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Kleofas nie posiadał się z radości. Jechał teraz na własnym koniu a w perspektywie był zarobek. To duża odmiana po pieszej włóczędze i znoszeniu upokorzeń ze strony wiejskiej dzieciarni. Przeto jechał z dumnie wypiętą piersią i nieniknącym uśmiechem na twarzy, jakby był zwycięskim wodzem a nie jednym z podkomendnych Rognara.

Z towarzyszami podróży zapoznał się przed wymarszem. Ograniczało się to zwykle do przedstawienia się, ale na razie nie szukał bliższych znajomości. Tych kilka niezbędnych szczegółów o sobie powiedział na pierwszym noclegu. Że jest kapłanem św. Cuthberta, że pochodzi ze zlikwidowanego klasztoru w Orden, że ma liczną rodzinę we wsi Kirsten i żył ostatnio jako wędrowny kapłan. Jako że daru wymowy nie miał, starał się nie otwierać gęby niepotrzebnie. Wiedział z doświadczenia, że wzbudzało to zwykle wesołość słuchacza a słowa i tak były trudne do zrozumienia. Dać się poznać przez działanie, taki postawił sobie cel. Działania na szczęście też było jak na lekarstwo i wszystko wskazywało na najłatwiej zarobione pieniądze w życiu.

- Dzięęęki ci Św. Cuuuthbercie za te dary, błłogosław Naszego Kaaapitana Raaagnara i resszteee pooodróżnych - powiedział modląc się nad jedzeniem w gospodzie w Hula.
Ciekawe co też przyniesie następny dzień.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline