Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2011, 15:33   #27
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Aramin Zobacz post
I nie miałem żadnego pomysłu! Rozważałem lekkie zmodyfikowanie starego pomysłu, który leży kilka postów wyżej, mimo, że jeden z graczy brał w tamtej sesji udział. W końcu mnie oświeciło:
Pod koniec historii jednego z graczy (kapłana) razem ze swoim mistrzem eskortuje wóz zaopatrzeniowy do jakiejś biednej wioski. Podczas podróży przez góry zostają napadnięci przez wyznawców zakazanej, opozycyjnej religii. Jest zamieszanie, mistrz każe wykonać misję, po czym wdaje się w walkę z kultystą, spadają ze skarpy. Karawana idzie dalej, by dotrzeć do ostatecznego celu. I pomyślałem, że przeczytam to graczom jako wstęp: że oni byli wynajęci jako dodatkowa siła by wzmocnić eskortę wozu, a teraz błądzą po dzikich pustkowiach, zapasy się skończyły bo mieli już trafić do wioski, ale widzą samotną karczmę, przypominającą malutką twierdzę. Przywita ich tam niezwykle uprzejmy krasnolud, poczęstuje ich za darmo niezwykle słodkawym mięsem i bardzo gorzkim winem. Jeśli się skuszą, to obudzą się w lochu ukrytym pod alkierzem, przykuci do ścian. W momencie przebudzenia zobaczą, że krasnolud odkuwa jednego z towarzyszy [NPC] i ze ślinką na ustach spyta, czy poprzedni goście smakowali/sam zamierza teraz spożyć mu należną strawę. Chcę dać im jakąś szansę na ucieczkę z tego nieprzyjemnego miejsca a w skali globalnej snuję taki konflikt:
słaba wioska ludzi rywalizująca ze słabą wioską goblinów -> chcę wpleść graczy tak, żeby pogodzili te dwie rasy ze sobą. Mam zamiar mniej więcej powtórzyć schemat koboldów i ludzi z postu na drugiej stronie. Potem lub w międzyczasie mam zamiar nakreślić problem dzikiego krasnoludzkiego plemienia, klanu który nie opuścił tych ziem x lat temu i teraz próbuje zdobyć kontrolę nad tym dzikim obszarem -> szykuje "inwazję" na obszary zajmowane przez ludzi i goblinów.
Moje pytania:
1)Jak ulepszyć pomysł?
2)Jak opisać karczmę i loch, żeby poczuli klimat, oraz jaki dać im handicap, by mieli szansę ucieczki?
3)Coś jest źle przemyślane, coś powinienem zmodyfikować lub poprawić, czegoś wystrzegać?
Oczywiście odpowiedzi nie muszą być precyzyjne, liczę na nakierowujące wskazówki.
Ulepszanie pomysłu w punktach:
1. Niech starszy kapłan przeżyje i wróci kiedyś ze zdeformowaną twarzą. Uratowany przez złe krasnoludy.
2. Rozbuduj oba obozowiska ludzi i koboldów. Niech to będzie duża wioska z jedną mniejszą przyległą, a koboldy niech też będą miały jakiś interes siedzenia tam od czasów sprzed powstania dużej wioski.
3. Karczma krasnoluda kanibala niech będzie właśnie niedaleko dużej wioski, a gracze uciekną poprzez to, że okoliczni mieszkańcy zwęszyli kanibala po śledztwie trwającym od wielu tygodniu.
4. Niech krasnolud ma jakiś poważniejszy poziom, żeby poradził sobie z około dziesięcioma uzbrojonymi mieszkańcami wioski - tak żeby wcześniejsza lekka przewaga ludzi w konflikcie z koboldami przestała istnieć.
5. W końcu krasnolud zostaje pokonany (poza zasięgiem wzroku graczy, więc nie trzeba rzucać kostkami ani nawet tworzyć statystyk krasnala), a gracze oswobodzeni.
6. Po przeszukaniu karczmy okazuje się, że krasnolud nie był sam - zresztą tak sugeruje wielotygodniowe śledztwo ludzi i jak się okaże po rozmowie z koboldami - również koboldy mają ten problem. Jednak koboldy wiążą to z ludźmi, a ludzie myśleli, że to krasnolud z koboldami.

Wskazówki/modyfikacje
1. Nie zakładaj, że gracze pogodzą ludzi i koboldów. Jak zdecydują, że trzeba wymordować koboldy to rzuć im pod nogi kłodę w postaci jednego przyjaznego kobolda, z którym pogadają. Jednak jeśli go zamordują to trudno.
2. Krasnale mogą szykować się do ostatecznego uderzenia i tylko ludzi wraz z koboldami będą w stanie się obronić - razem.
3. Krasnale mogą żyć nawet obok lub pod ludźmi/koboldami. Po prostu nigdy nie wychodzą na powierzchnię prócz tej karczmy (w piwnicy karczmy przy bardzo trudnych testach możnaby znaleźć przejście do lochów).
4. W miejscowej świątyni może być biblioteka z historią tych rejonów i zapiskami na temat pobliskiej kopalni krasnoludów - wejście miałoby być tam gdzie jest teraz obóz koboldów.
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem