Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2011, 20:45   #12
Grytek1
 
Grytek1's Avatar
 
Reputacja: 1 Grytek1 ma w sobie cośGrytek1 ma w sobie cośGrytek1 ma w sobie cośGrytek1 ma w sobie cośGrytek1 ma w sobie cośGrytek1 ma w sobie cośGrytek1 ma w sobie cośGrytek1 ma w sobie cośGrytek1 ma w sobie cośGrytek1 ma w sobie cośGrytek1 ma w sobie coś
cdn...

ala zapełniała się gośćmi równie szybko co ulice białym puchem. Ziąb i niepogoda były błogosławieństwem dla interesu. Komplet gości gwarantował przyzwoite zyski, te zaś były niczym innym jak wodą na młyńskie koła inwestycji. Cały świat wprost stracił głowę na punkcie złota zaś sam Wulfram uważał że największą wartością jest ziemia, sakwę wszak łatwiej jest stracić niejednokrotnie wraz z życiem... Zacierając w duchu ręce, obsługiwał więc gości grzecznie i możliwie szybko, rachując w myślach przyszłe profity. Głowię zaś do interesów miał nie lada jaką ! Utrzymanie rodziny niewiele różniło się od służby wśród żołnierzy fortuny - była to codzienna walka o lepsze ceny,targi z sknerami-kupcami, łapanie za lepkie łapki takich jak niefortunny nizioł któremu zamarzyła się cudza sakwa. Umiejętności kondotiera często przydawały się karczmarzowi w utrzymaniu dobrej sławy lokalu i jego samego, a wiodło im się coraz lepiej.

Poszedł więc przyjąć kolejne zamówienie, klientka była kobietą toteż uśmiechnął się przyjaźnie by nie spłoszyć jej swą szorstką powierzchownością po czym posłał klasyczną formułkę :
-Witam w "Tańczącym Koźle" -przyklejony do oblicza uśmiech zamienił się w zaciekawione spojrzenie.-Czym mogę służyć szanownej Pani ?
Klientka była nie tylko kobietą - jej oczy niecodziennego koloru również coś skrywały, ale to pozostawało już... nieco ciężkim orzeszkiem do zgryzienia. Bowiem jejmość miała kaptur na głowie, którego nie zsunęła, nawet pomimo odrobiny topniejącego śniegu na materiale i ciepłoty w pomieszczeniu. To, czy była człowiekiem czy innym stworzeniem, należało do zbioru pytań bez odpowiedzi. Pani miała coś powiedzieć, ale zachrypła. Odkaszlnęła i zaczęła:
- Dziczyzny poproszę, w ostrym sosie. Ponadto ziemniaczki i ogórków kiszonych, oraz piwa - lekka chrypka nadal pozostała w głosie, ten zaś wydawał się być niezwykle seksowny wedle opinii Wulframa.
- Oczywiście, oczywiście. -zamamrotał zapamiętując zamówienie - Piwo zagrzać z miodem i ziołami ? Polcecam - głowił się któż to zawitał w jego skromne progi.
- Poproszę...
- A więc proszę Panią o chwilkę cierpliwości, zaraz wracam. - Jak rzekł tak i zrobił - zniknął by przekazać zamówienie do realizacji pozostawiając tajemniczą nieznajomą samą z swoimi myślami.
 
Grytek1 jest offline