Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2011, 18:59   #113
mataichi
 
mataichi's Avatar
 
Reputacja: 1 mataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie coś
Filozofowi ulżyło kiedy goście opuścili wreszcie jego cele. Powinien być zadowolony. Jeśli dobrze pójdzie to ta dwójka sfinansuję mu całkowicie informację od hakera. Była jednak taka malutka, maciupeńka rzecz, która psuła cały obraz. Gregory wariował. Odpierdalało mu i to tak konkretnie. Halucynację stawały się coraz intensywniejsze. Ile mu czasu zostało zanim straci kompletnie kontrole? Dwie-trzy jednostki czasu? Może więcej. Musiał się pośpieszyć, albo znaleźć źródło jego obłędu. Co zrobi jak źródłem będzie on sam, a nie zewnętrzna siła?

Wyszedł na korytarz i nie omieszkał wypytać swoich ludzi o jego klientów. Pierwszy z nich Alan Melo okazał się być kawałem skurwysyna, mendą, którą należy albo wykorzystywać, albo eliminować. Drugi koleś był kimś w rodzaju ostatniego sprawiedliwego, pomagał innym. Tacy sojusznicy byli bardziej przewidywalni.

Kolejną rzeczą jaką należało zrobić było znalezienie JoJo. Gówniarz pętał się po sekcji bez konkretniejszego celu. Tak naprawdę szpiegował dla Crashera o czym wszyscy wiedzieli, więc też żadnych istotnych informacji nie miał szans wyciągnąć.

- Młody, wracaj do celi. Czekaj w środku. Możliwe, że podczas mojej nieobecności pojawi się koleś, który będzie chciał zapłacić fajkami. Masz się tym zająć. – rozkazał chłopakowi i wyciągnął od niego jednego papierosa. Następnie ruszył no spotkanie szefów. Nie mógł zawalić swojej szansy, zbyt długo na nią czekał. Zapalił szluga i zaczął rozkoszować się smakiem dymu.

Za wszelką cenę musiał zachować ostrość umysłu.
 
mataichi jest offline