Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2011, 15:48   #524
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jak zawsze, gdy było do wyboru kilka możliwości, nie było wiadomo, czy to, na co się zdecydowano, było wyjściem najlepszym z najlepszych. Może trzeba było schować Dru w jakiejś beczce? A może wepchać pod płachty okrywając armatę? A może jedno i drugie? Jednak teraz nie warto było się nad tym zbyt wiele zastanawiać. Przed nimi znajdowała się rzeka. Rzeczka wprost, jako że aż taka szeroka nie była. Prawdę mówiąc, gdyby tylne koła wjechały do wody, to konie miałyby za sobą połowę drogi. Drobiazg. Szczególnie w porównaniu z innymi przeszkodami, jakie do tej pory stawały na ich drodze.

Kiedyś w tym miejscu stał most. W chwili obecnej zostały z niego sterczące tylko tu i tam resztki filarów. Ktoś chcący ułatwić sobie i innym życie wykorzystał kamienne płyty, niegdyś tworzące zasadniczy element mostu, by wzmocnić bród i podnieść nieco poziom dna w tym właśnie miejscu. Rozsądne skądinąd rozwiązanie miało jedną zasadniczą wadę - przez lata pobytu w wodzie płyty stały się śliskie i każdy nierozważny czy pospieszny krok groził skąpaniem się w rwącej wodzie.

Czy z tego powodu jadący na czele Roger nie od razu zauważył atakującego ich łucznika? Dlatego, że bardziej musiał patrzeć pod nogi i sprawdzać, czy można swobodnie przejechać, niż obserwować okolicę?
- Niech to demony! - warknął, bardziej ze złości, niż z bólu. Miał już w dłoni łuk, ale nie był w stanie strzelić na tyle szybko, by trafić w napastnika, który tylko przez moment mignął mu wśród ruin. A tamten zdołał. - Walnijcie go czymś, zanim nas wystrzela - zasugerował.
W końcu po co mieli magów? Jedna trująca chmura i tamtemu odechciałoby się strzelać do podróżnych.
Ale niech no tylko dostanie się na drugi brzeg to pobawią się w chowanego wśród ruin i wtedy się okaże, kto ma więcej szczęścia.
 
Kerm jest offline