Daren nie pozwolił Bel'shirowi odejść.
- Sir, jak pan sobie wyobraża wspólne podejmowanie decyzji, kiedy nie jestem się w stanie z Gharkiem porozumieć? W najbardziej dosłownym sensie. To nie będzie współpraca, tylko obopólne śledzenie się.
Wolkanin podejrzliwie przyglądał się przełożonemu. Bel'shir mu nie ufa - teraz wiedział to już na pewno. Tylko dlaczego okazuje to tak ostentacyjnie, łamiąc wcześniejsze ustalenie o nierozdzielaniu się? Co takiego ma do zrobienia, że chce to zrobić sam? AHM? |